niedziela, 22 kwietnia 2012

Rec 3 – bać się czy śmiać?


Ostatnio mam problem z horrorami. Czasami nie wiem, czy to tylko mnie niektóre sceny wydają się groteskowe. Rzadko chodzę na horrory do kina, głównie oglądam w zaciszu domowym. Jednak doświadczenie seansu kinowego jest bezcenne. W przypadku Rec 3 salwa śmiechu, która ogarnęła salę kinową w kilku scenach tego HORRORU, dała mi bezcenny dowód na to, że twórcom tego sequela coś nie wyszło i niestety zamiast budzić przerażenie momentami u widzów wywołali rozbawienie.
Niestety, jak to czasami bywa w przypadku kontynuacji zatracono cenne elementy tej produkcji wymieniając je na te, które nas rozśmieszyły i sprawiły, że stał się to poniekąd film jakich wiele.
Cechą charakterystyczną dwóch pierwszych części Rec była narracja kamerą z pierwszej reki. Innymi słowy widzieliśmy tylko to, co nakręcił kamerzysta (reporter w  części pierwszej) swą niepewną drgającą ręką. Można było zobaczyć ciasne, ciemne przestrzenie, nakręcone jedynie ujęcia podłogi i buty. W ten sposób osiągnięto w tej serii wrażenie „nakręcenia prawdziwych wydarzeń” z domu, w którym opętani ludzie niczym zombie pragną gryźć jeszcze żywych i ich „zarażać”.
Część trzecia zaczęła się bardzo obiecująco. Co prawda nie pokuszono się o pokazanie nam dalszych wydarzeń z „odizolowanego domu” ale początkowo utrzymano znaną nam konwencję. W Rec 3 jesteśmy świadkami wydarzeń na weselu Clary i Koldo. Na początku widzimy zapis z kamery nastolatka pokazywany naprzemiennie z kamerą profesjonalnego kamerzysty, którego ujęcia są bardziej ustabilizowane i klarowne. Początkowe sceny są bardzo dobre. Zapis ujęć z tych dwóch kamer ukazuje nam „przeciętne” wesele. Nie raz, nie dwa każdy widział takie amatorskie nagrania z tego typu rodzinnych uroczystości. Ludzie mówią coś do kamery, nastolatek robi zbliżenia damskich piersi, ujęcia podsłuchanych rozmów. Wszystko to kręcone niepewną ręką.
Dochodzi do tego do czego dojść musi: typowy „weselny” wujek, który miał bandaż na ręce na początku czuje się nienajlepiej (interpretowane jest to, jak to na weselu, jako skutki nadużycia trunków) w końcu „świruje”, spada z balustrady nad parkietem a gdy gromadzi się wokół niego zaniepokojony tłum gryzie swą żonę  i …rozpoczyna się panika, ucieczka, walka o przetrwanie. Państwo młodzi zostają w tłumie rozdzieleni a my widzimy tylko zapis z kamer dwóch operatorów, którzy wraz z Koldo i kilkoma innymi uczestnikami wesela zamykają się w kuchni. Tam poirytowany pan młody niszczy kamerę i...koniec. Koniec zapisu z ruchomej kamery. Od tej pory otrzymujemy szerokie ujęcia, profesjonalne zbliżenia, nienaganną ostrość jak z każdego innego filmu. Z Rec 3 zrobił się przeciętny horror o zombie (w kwestii techniki kręcenia), w którym bohaterowie usiłują przeżyć. Salwę śmiechu wywołuje scena, w której zdesperowany pan młody postanawia wrócić po swą świeżo poślubioną małżonkę. Koldo przywdziewa zbroję św. Jerzego odnalezioną w kaplicy, w której schroniła się cześć ludzi. Śmiech wywołuje scena, w której panna młoda odcina piłą mechaniczną dół swojej sukni ślubnej by ułatwić sobie w niej poruszanie. Wszystko to może rozczarować, jest nie takie, jak było we wcześniejszych częściach. 
Dlaczego więc oceniam ten film tak wysoko? Ponieważ jeśli wyzbyć się oczekiwań związanych z tym sequelem, można dostrzec, że twórcy chcieli pokazać między innymi (pomiędzy ujęciami rzezi weselnej) melodramatyczną historię pary, której zrujnowano najpiękniejszy dzień w ich życiu. Może nieco patetyczne były ich wyznania, wiara, że to drugie żyje. Jednak napięcie było odpowiednio budowane, trup się ścielił systematycznie. Melodramatyczne rozstanie i wybory. Co mogę powiedzieć? Odnalazłam w Rec 3 smutną historię z zombie w tle i daję 7/10.

Ps. Na maratonie, na którym zjawiłam się po 10 godzinach pracy, nawet przez sekundę nie byłam senna oglądając ten film w przeciwieństwie do nudnawej niespójnej historii z Danelem Radcliffem (Kobieta w czerni 5/10).

SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Wszyscy po kolei giną. Na końcu pozostają Clara i Koldo. Już udaje im się prawie dotrzeć do wyjścia, ale Clara zostaje ugryziona przez dziadka, który był głuchy i nie słyszał modlitwy księdza powstrzymującej zombie. Clara każe Koldo obciąć zainfekowaną rękę. Idą dalej, tuż przy wyjściu jednak widać, że Clara się powoli zmienia. Wychodzą i na zewnątrz czekają uzbrojeni ludzie. Koldo nie może zostawić żony, nie chce się z nią rozstać. Zostają oboje rozstrzelani.

Film będzie można obejrzeć na DVD od 06.09.2012

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz