Wiedzieliście, że jeśli słońce by
zgasło dowiedzielibyśmy się o tym dopiero po 8 minutach? Tyle właśnie
potrzebują promienie słońca by dotrzeć do ziemi. Przez 8 minut dłużej
myślelibyśmy, że słońce istnieje, zanim dowiedzielibyśmy się o jego stracie.
Oskar chce przedłużyć swoje 8 minut po stracie ojca, który zginął „czarnego
dnia” w zamachu 11 września. Po roku od jego śmierci, kiedy był załamany,
wszedł do pokoju ojca. Odnalazł klucz, który był schowany w niebieskim wazonie,
w kopercie z napisem Black.
Jest klucz, musi być zamek. Jest
nazwisko, musi być człowiek. Oscar postanawia odwiedzić wszystkich Blacków i
zapytać ich, czy wiedzą do jakiego zamka pasuje jego klucz. Tworzy cały
projekt, plan działania, tak jak kiedyś robił to z ojcem. Poznaje różnych
ludzi. Był gotowy na ten wielki projekt, mimo iż przerażało go wiele rzeczy.
Oskar miał niezbędnik podróżnika:
izraelską maskę przeciwgazową,
którą babcia kupiła mu po czarnym dniu; tamburyno na uspokojenie; lornetkę; dziennik podróży; aparat fotograficzny po dziadku;
„Krótką historię czasu” Stephena Hawkinga, którą czytał mu tata; zawijasy z
figami, jego przysmak; klucz i radę taty, żeby nie przestawał szukać.
Oscar bał się:
jeździć komunikacją miejską; starców;
ludzi, którzy biegną; samolotów; wieżowców; miejsc, w których można utknąć; hałasów;
krzyku; płaczu; ludzi z zepsutymi zębami; porzuconych plecaków i butów; dzieci
bez rodziców; dzwonków; dymu; ludzi jedzących mięso; ludzi patrzących w górę;
bloków; tuneli; ruchu; szumu; świateł; skrzydeł; mostów.
Jednak, jak kiedyś powiedział mu ojciec, huśtając się na parkowej
huśtawce, którą Oskar uznał za niebezpieczną:
Nie próbujesz, więc nie wiesz co tracisz.
Strasznie głośno, niesamowicie blisko to film na podstawie książki Jonathana Safrana Foera pod tym samym tytułem. Był nominowany w
dwóch kategoriach do Oscarów: Najlepszy film: Scott Rudin, najlepszy aktor
drugoplanowy: Max von Sydow (który w tym filmie nie wypowiada ani jednego
słowa!). Jest to film w znakomitej obsadzie: Tom Hanks i Sandra Bullock. Jednak
to chłopiec odgrywający główną rolę zasługuje na uwagę (Thomas Horn) [Może lekko na wyrost, ale przyszły, nowy Haley Joel Osment?]. Podczas
seansu kibicuje się Oscarowi w jego poszukiwaniach. To niesamowita historia
poszukiwań, bardzo dobry scenariusz (na podstawie książki bądź co bądź).
Momentami film smutny o małym, ciekawskim chłopcu-odkrywcy, który miał
wspaniałego ojca. Ojca, który zaraził go pasją odkrywania, grał z nim w „walkę
na oksymorony” (świetna gra!). Polecam! 8/10.
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Oscar pokłócił się z dziadkiem,
tak staruszek, który był kolatorem babci to jego dziadek. Dziadek nie chciał
słuchać wiadomości z sekretarki pozostawionych przez ojca Oskar, o których chłopiec
nikomu nie powiedział. Chłopiec załamany wpatrywał się we wskazówkę taty na
kartce „szukaj dalej”. Po drugiej stornie jednak zakreślony był numer telefonu.
Był to numer do Abby Black. Do kobiety którą odwiedzał jako pierwszą! Abby nic
nie wiedziała o kluczu. Za to jej mąż tak. Oscar odwiedza męża Abby w biurowcu,
a ten mu opowiada historię o swoim ojcu, który umarł kilka miesięcy przed
zamachem 11 września. Dostał list, bał się go otworzyć. Jego ojciec zostawił mu
coś w niebieskim wazonie na półce w sypialni, on miał wiedzieć co zrobić.
Niestety Black dał ten wazon ojcu Oskara zanim przeczytał list. Oscar oddał mu
klucz i właśnie Blackowi wyznał, że kiedy wrócił do domu tamtego dnia telefon
zadzwonił. On bał się odezwać, zamarł. Chciał odebrać, ale nie potrafił. Ojciec
przez telefon zapytał dziewięć razy: ”Jesteś tam?”. Oskar nie mógł się pogodzić
z tym, ze nie odebrał tego telefonu. Oskar zrozpaczony po wizycie u Blacka
wraca do domu rozrywa wszystkie plany, mapy. Jego mama wiedziała co kombinuje Oscar.
Ona też zrobiła mapę jak on i uprzedzała Blacków, że Oscar może się u nich
zjawić. Ona była cały czas przy nim. Siedzą razem na łóżku i wspominają tych
ludzi. Matka i syn, wspominają ojca. Oscar napisał do wszystkich ludzi, których
odwiedził i napisał im do czego był klucz. Oscar pogodził się z śmiercią taty.
Pobiegł do parku na huśtawki, usiadł na tej, na której huśtał się tata i tam
znalazł list od taty. Zakończył misję numer 6. Dowiódł istnienie 6 dzielnicy.
Oscar pohuśtał się na huśtawce najwyżej jak tylko mógł. Koniec.
Mam na liście 'do obejrzenia' ;)
OdpowiedzUsuń