Igrzyska śmierci to jeden z
tegorocznych filmów z bardzo dobrą kampanią reklamową. Plakaty, reklamy w TV,
mnóstwo konkursów, nowinek, bardzo dobry trailer zapowiadający intrygującą
fabułę. Film został nakręcony na podstawie powieści o tym samym tytule
autorstwa Suzanne Collins. Seria ta jest porównywana do sagi Zmierzch (Raczej
nie ze względu na tematykę, ale na popularność jaką się cieszą te powieści w
USA. Śmiem też przypuszczać, że ta powieść niesie za sobą nieco więcej
pogłębionych wątków społecznych i zawiera mniej elementów romansowych). Niestety cały
problem w przypadku tego filmu polega na tym, że trzeba chyba przeczytać książkę,
by docenić film jak należy. Ja nie przeczytałam, cóż więc jako widz nie znający
źródeł tego filmu zobaczyłam w kinie?
Świat przyszłości. Ludzie biedni,
ciężko pracujący, głodujący żyją w 12 dystryktach. Elita, ci lepsi, będący
przedstawicielami klasy wyższej żyją w luksusie. Grupa Panów i grupa podległych
im, gorszych robotników. Obraz dysproporcji ekonomicznej. To skutki dawnych
czasów i powstań ludu. Raz do roku są organizowane Igrzyska. Jako reprezentanci
z każdego dystryktu są losowanie dwie osoby: kobieta i mężczyzna w wieku od 12
do 18 lat. Młodzi, silni, zmierzyć się mają w śmiertelnej walce, zwycięzca może
być tylko jeden. Bohaterką jest Katniss, młoda dziewczyna bardzo dobrze strzelająca
z łuku, mająca młodszą siostrę, którą się zajmuje. W dniu losowania, przypominającego
zebranie więźniów na placu defiladowym w dystrykcie 12 zostaje wylosowana 12-letnia siostra Katniss. Dziewczyna widząc rozpacz dziewczynki i jednocześnie
wiedząc, że nie ma ona szans na przeżycie, zgłasza się do udziału w igrzyskach.
Dystrykt 12 ma pierwszego w historii ochotnika. Jako drugi reprezentant z 12
dystryktu zostaje wylosowany Peeta, którego Katniss ledwo zauważała. Razem wyruszają
w podróż do „stolicy” na przeszkolenie z przeżycia przed Igrzyskami.
Koncepcja przyszłości przedstawiona
w filmie jest intrygująca, książka z pewnością (Niestety tylko się tego mogę domyślać)
miała „podwójne dno”. W filmie natomiast wszystkie wątki zostały ledwie zasygnalizowane.
Zabrakło „czasu” na realne ich rozwinięcie. Problem świata, w którym ludzkie życie
podczas igrzysk to rozrywka. By przeżyć bohaterowie muszą się przypodobać
sponsorom. Kolejni uczestnicy występują z uśmiechami na twarzach w telewizji
kokietując i starając się zdobyć przychylność publiczności. Nierówna walka
pomiędzy dystryktami, gdzie jako reprezentanci są wystawiani przeszkoleni w
zabijaniu rekruci, gdy z innych wylosowane zostają 12-letnie jeszcze
dzieci. Oglądanie tego filmu polega na ciągłym napięciu i oczekiwaniu aż
zacznie się tak naprawdę coś dziać. Bohaterowie się szkolą, czekam na rozpoczęcie
Igrzysk. Rozpoczynają się Igrzyska, bohaterka ucieka przed pozostałymi
uczestnikami i ukrywa się w lesie. Wciąż czekam, aż zacznie się walka na śmierć
i życie. Giną kolejni uczestnicy (o czym dowiadujemy się jedynie z głośnego
wystrzału z armaty), jednak cała narracja jest skupiona wyłącznie na Katniss i
jej ukrywaniu się przed pozostałymi i niechęci do zabijania konkurentów. Sprawiło
to, że ani etap treningów, ani etap samych Igrzysk nie był interesujący. Ograniczyło
się to głównie do przedstawienia prób przeżycia w lesie (zdobycie pożywienia,
leków, wody, ukrycie się przed pozostałymi rekrutami). Grupa nastolatków biega
po lesie niczym na obozie przetrwania, tyle, że w tym przypadku wszystko jest
oglądane przez uprzywilejowaną grupę władzy i nadzorowane przez organizatorów
Igrzysk (Odeszła zbyt daleko od pozostałych uczestników? Trzeba ją zawrócić,
stwarzamy pożar lasu). Gdy następuje koniec Igrzysk wymuszony sztucznie przez
modelatorów, można dojść do wniosku, czemu nie zrobiono tego wcześniej, po co
czekali? Niestety w filmie postawiono na bezcelowe wałęsanie się po lesie
kosztem nie przedstawienia z pewnością bardziej zajmujących scen walk. Zabrakło pogłębienia
wątku „przypodobania się publiczności”, wyjaśnienia kim jest prowadzący,
dokładniejszego wyjaśnienia jaki jest cel Igrzysk, koncepcji Igrzysk i przedstawienia śmierci
młodych ludzi jako Show. Zbyt skrótowe potraktowanie relacji rekruci-ich styliści,
opiekunowie. Udawane uczucia zostały zarysowane tak, że mogę się jedynie
domyślać, że wszystko było wyłącznie na pokaz (Przypuszczam, że w książce było
to wyraźniej zaznaczone). Kilka scen w tym filmie było poruszających, ale gdy nastąpił
koniec, byłam zdziwiona, że to już, choć momentami byłam znużona wlekącą się akcją.
Po obejrzeniu tego filmu mogę jedynie stwierdzić, że potencjał był ogromny,
jednak nieumiejętnie wykorzystany. W tym przypadku w ciemno mogę stwierdzić, że
książka pewnie była lepsza. W sumie za koncepcję, za pomysł, za kilka dobrych
scen 7/10, ale byłam nieco rozczarowana.
edit 5.09.2012
Przeczytałam całą sagę. Gdybym teraz obejrzała film dałabym mu o wiele wyższa ocenę. Nie mogę się doczekać kolejnych ekranizacji! Niemniej dla nielubiących czytać: film jest bardzo wierny książce, a wątki które przypuszczałam, że w książce są nieco bardziej pogłębione były raczej właśnie w filmie lepiej zobrazowane niż opisane w powieści...
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Przy życiu zostają Katniss i Peeta. Słyszą głos z megafonu, że zasada iż mogą przeżyć dwie osoby z jednego dystryktu jest anulowana. Wtedy wyciągają zabójcze jagody i postanawiają zjeść je jednocześnie, by nikt nie wygrał, jeśli oboje nie mogą żyć (był to szantaż, nie spieszyli się z jedzeniem czekając, żeby ich powstrzymali). Głos jednak pozwala im obojgu przeżyć. Wracają skrepowani do dystryktu, Peeta prawdziwie kochający Katniss, ona pragnąca zapomnieć o tym, co się wydarzyło podczas Igrzysk.
edit 5.09.2012
Przeczytałam całą sagę. Gdybym teraz obejrzała film dałabym mu o wiele wyższa ocenę. Nie mogę się doczekać kolejnych ekranizacji! Niemniej dla nielubiących czytać: film jest bardzo wierny książce, a wątki które przypuszczałam, że w książce są nieco bardziej pogłębione były raczej właśnie w filmie lepiej zobrazowane niż opisane w powieści...
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Przy życiu zostają Katniss i Peeta. Słyszą głos z megafonu, że zasada iż mogą przeżyć dwie osoby z jednego dystryktu jest anulowana. Wtedy wyciągają zabójcze jagody i postanawiają zjeść je jednocześnie, by nikt nie wygrał, jeśli oboje nie mogą żyć (był to szantaż, nie spieszyli się z jedzeniem czekając, żeby ich powstrzymali). Głos jednak pozwala im obojgu przeżyć. Wracają skrepowani do dystryktu, Peeta prawdziwie kochający Katniss, ona pragnąca zapomnieć o tym, co się wydarzyło podczas Igrzysk.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz