Richard
Curtis powinien stać się synonimem niezwykłych ciepłych podnoszących na duchu
filmów, tych które uwielbiam i właściwie znajdują się w moim top 10 produkcji,
które oglądałam po kilka (jeśli nie kilkanaście) razy. To scenarzysta Cztery wesela i pogrzeb (klasyka
brytyjskiej komedii romantycznej), Nothing
Hill (ponownie Hugh Grant), Dziennik
Bridget Jones i Bridget Jones: W pogoni za rozumem (obejrzane co najmniej
po 20 razy), To właśnie miłość (Czym
byłyby święta bez ponownego obejrzenia tego filmu i…Hugh Granta) i wzruszającego
filmu w reżyserii Spielberga o koniu Czasu
Wojny. Wiedziałam, że idąc do kina na Czas
na miłość się nie zawiodę. Urok filmów na podstawie scenariusza Curtisa polega
na ich prostocie, humorze opartym na życiowych sytuacjach i ludzkich
niezręcznościach (a nie wulgarnych żartach).
Lubię
filmy drugich szans, gdzie scenarzyści puszczając wodze fantazji pokazują jak
wiele w ludzkim życiu czasami zależy od jednego wydarzenia, które
sprawia że losy jednostki ulegają zmianie. Wszyscy słyszeli o efekcie motyla, a
mam tu na myśli zarówno film jak i samo zjawisko, anegdotycznego przedstawienie chaosu deterministycznego, według którego to
trzepot skrzydeł motyla, np. w Ohio, może po trzech dniach spowodować w Teksasie burzę
piaskową.
Jedno wydarzenie z dzieciństwa zmienia życie tytułowego
bohatera Efektu motyla (właściwie
jeden z lepszych filmów z Ashtonem Kutherem). Nicolas Cage w filmie Next na kilka sposobów próbował poderwać
dziewczynę w barze, Marty McFly trzykrotnie w Powrocie do Przyszłości zmieniał swoje losy. Matt Damyon zrozumiał
jak ważne było spotkanie pewnej kobiety w hotelu we Władcach umysłów, bohater Zaklętych
w czasie (film z Rachel McAdams - moje top 10 melodramatów) dzięki
umiejętności przemieszczania się w czasie i przestrzeni poznaje miłość swojego życia.
W filmach sensacyjnych bohaterowie podróżując w czasie próbują zapobiec
katastrofom i zmieniać nie tylko swoje ale i przeznaczenie grupy osób. Bruce
Willis usiłował zmienić przyszłość w Loperze,
Denzel Washington chciał powstrzymać katastrofę na statku w Deja Vu, a Jake Gyllenhaal katastrofę
pociągu w Kodzie nieśmiertelności. Za
to w Facetach w czerni 3 Will Smith podróżując
do przeszłości usiłuje powstrzymać nikczemnika przed zmianą przyszłości.
Możliwości wykorzystania i sposobów wyjaśnienia możliwości podróży
w czasie jest wiele. Co z tym pomysłem zrobił Curtis? Napisał scenariusz i wyreżyserował
film o miłości, w którym nieistotne było jak to możliwe, że męscy członkowie
pewnej rodziny potrafią cofać się w czasie jeśli znajdą się w ciemnym
pomieszczeniu i zacisną pięści. Nikt w tym filmie nie usiłuje tego wyjaśnić.
Nie ważne jest jak to możliwe, ważne jest, co młody chłopak w swoim życiu
zrobił z taką umiejętnością. Młody Tim po tym jak ojciec wyjawia mu rodzinną
tajemnicę postanawia znaleźć sobie dziewczynę (Pieniądze, sława? To nie dało szczęścia
nikomu w jego rodzinie. Ojciec Tima przeczytał wszystkie książki, które chciał).
Jako wybraniec może kilka razy próbować poderwać atrakcyjną przyjaciółkę swojej
siostry, zacytować spostrzeżenia pewnej dziewczyny przy ich „trzecim pierwszym
spotkaniu”, które usłyszał podczas drugiej próby podrywu, trzykrotnie przeżywać
„pierwszy raz” z nową dziewczyną i wybrać najlepszego mówcę do wygłoszenia
przemowy na przyjęciu. Kto by nie chciał mieć kilku takich szans? Wszystko to w
filmie przedstawione zostało w urokliwy humorystyczny sposób (scena
przebierania się Mary na przyjęcie, różne wersje mowy, ratowanie przedstawienia
Harryego) w doborowej obsadzie. Bill Nighy podobnie w jak To właśnie miłość daje popis umiejętności grania ekscentryka, Rachel
McAdams jest tak urocza, że nie sposób jej nie pokochać (urocza w wersji z
grzywką, w okularach, nieśmiała na przyjęciu), a główny bohaterowi w wykonaniu Domhnalla
Gleesona (Bill Weaslley z Harrego Pottera), poczciwy chłopak jest postacią, której
kibicujemy i życzymy mu powodzenia. Całość
zabawna, momentami smutna w niepowtarzalnym stylu Curtisa.
Film czas na miłość nie jest właściwie historią o przenoszeniu się w czasie, to
raczej opowieść o rodzinie i o tym jak
żyć, ciesząc się każdą chwilą (jaką to kolejną tajemnicę zdradza Timowi jego
ojciec). Film z pewnością wkrótce znajdzie się na mojej liście „obejrzałam
kilkanaście razy”. 9/10. Wspaniała historia. Polecam!
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Tu
właściwe nie jest ważne zakończenie. Kit Kat związała się z Jay`em i została
matką. Tim żegna się ostatecznie ze swoim zmarłym ojcem w momencie narodzin
trzeciego dziecka (cofał się w czasie i go odwiedzał). Chłopak po raz ostatni
biegnie plażą z ojcem. Uczy się przeżywać każdy dzień, tak jakby był wyjątkowy.
Koniec.
Bardzo lubię ten film :))
OdpowiedzUsuńŚwietny film!
OdpowiedzUsuń