wtorek, 18 czerwca 2013

Kac Vegas 3- Wataha po raz ostatni razem

Nim wybrałam się z małym opóźnieniem w stosunku do premiery do kina zdążyłam już nieco usłyszeć i poczytać pierwsze recenzje Kac Vegas 3.  Opinie nie były zbyt pochlebne, ani entuzjastyczne. Jednym głosem wszyscy stwierdzali, że to już nie to samo i tego Kaca w tym Kac Vegas już nie ma. Prawda to i się z tym oczywiście muszę zgodzić. Bohaterowie tym razem nie biorą udziału w wieczorze kawalerskim i nie muszą szukać zaginionego uczestnika nocnej zabawy odtwarzając kolejno szalone wydarzenia z poprzedniej nocy. Nikt po pijaku nie zrobił sobie tatuażu, nie towarzyszyło im w perypetiach zwierzę (ani dziecko), Stu na szczęście nie dowiedział się o niczym, co mógłby dodać na listę swoich traumatycznych przeżyć i faktów, o których nigdy, ale to nigdy nie będą wspominać. Tym razem wataha musiała się zebrać i przyjechać na „interwencję” by pomóc Alanowi w trudnym dla niego momencie (Rodzina postanowiła wysłać go do „ośrodka” w którym mu pomogą). Początek trzeciej odsłony zapowiadał się na kino drogi, które skojarzyło mi się z filmem Zanim odejdą wody z również Galifankisem i jasnym się stało, że owszem Kaca i odtwarzania wydarzeń szalonej nocy tym razem nie będzie.



[Dalej możliwe spoilery dotyczące Kac Vegas, Kac Vegas w Bangkoku]

Jednak moim zdaniem ta seria jest doskonałym przykładem na stosowanie tego samego schematu fabularnego uzupełnianego w każdej części innymi wymienialnymi elementami (kolejnymi wpadkami, gagami i głupotami). Scenarzyści są niezwykle pomysłowi i dla mnie ten film to świetny przykład kreatywności w obrębie utartego schematu. W części pierwszej wataha poszukiwała pana młodego, który jak się na końcu okazało był uwięziony na dachu, w dwójce poszukiwanym kompanem był brat panny młodej ostatecznie uwięziony w windzie. Nad ranem w jedynce w łazience znaleźli tygrysa, w dwójce była to małpa. Stu w Vegas ożenił się z prostytutką i wyrwał sobie zęba, w Bangkoku miał okazję zapoznać się bliżej z prostytutką o „egzotycznych wdziękach” i zrobił sobie na twarzy tatuaż., itd. W części trzeciej ten schemat również jest kontynuowany. Ponownie Doug nie bierze udziału w całej szalonej wyprawie. W jedynce był uwięziony na dachu, w dójce nie brał udziału w szalonym wieczorze, ponieważ wcześniej opuścił towarzystwo i nie zjadł pralinek, w trzeciej części jest zakładnikiem. Zostaje powtórzony motyw „odnalezienia Chow” by odbić zakładnika (jak w Kac Vegas w Bangkoku). Nie obyło się bez wizyty na posterunku policji (motyw obecny w każdej części). Powtórzono uwięzienie Chow w bagażniku i wiele, wiele innych elementów prawdopodobnie, które można by wypisać przy okazji dokładniejszej analizy wszystkich części.

Jest to ponoć zakończenie trylogii, w którym historia zatoczyła koło (finał przygód ma miejsce ponownie w Vegas, wataha spotyka się z bohaterami z części pierwszej). Dla mnie to wciąż świetna rozrywka, z humorem czasami co prawda nieco przekraczającym granice „przyzwoitości” (Żyrafa z początku, kurczaki) i tym razem może mniej zabawnym – na trzeźwo pakują się jedynie w kolejne kłopoty, a głównymi prowodyrami szaleńczych poczynań pozostają jedynie Alan i Chow. Wciąż jednak Kac Vegas to dobra komedia 7/10.


SPOILER-ZAKOŃCZENIE

Willa, którą obrabowali była Marshalla. Chow ukradł drugą cześć złota i zostawił watahę. Marshall daje im kolejną szansę na przyprowadzenie mu Chow, inaczej Doug zginie. Wataha podąża za Chow do Vegas, tam po perypetiach w hotelu udaje im się go złapać i wpakowują go do bagażnika, wiozą na spotkanie z Marshallem. Marshall strzela do bagażnika, otwiera go, bagażnik okazuje się pusty. Chow wychyla się przez otwór w dachu i zabija Mrshalla i jego goryla. To Allan ruszony wyrzutami uchylił ściankę między bagażnikiem a tylnym siedzeniem. Pakują trupy do bagażnika i grupa przyjaciół żegna się z Chow. Allan odwiedza dziewczynę z lombardu. Pól roku później wataha spotyka się na ślubie Allana z Cassie. Idą grupą korytarzem na ślub. Koniec…..po napisach końcowych scena: budzą się nad ranem w podobnej scenerii jak na początku każdej części (motor w ścianie, chaos w pokoju), Stu wychodzi z łazienki śmiejąc się, że ma na sobie damskie majtki. Przyjaciele mówią mu, żeby spojrzał w dół. Stu miał damskie piersi! Phill pyta jak to się stało. Allan mówi, że tort weselny był od Chow. Z łazienki wychodzi nagi Chow. W tej części też był Kac! KONIEC

2 komentarze :

  1. A ja się nie zgodzę, bo dla mnie "Kac Vegas 3" to najsłabsza odsłona tej serii. Humor a'la "Straszny film", jedyną postacią, która w jakikolwiek sposób napędzała akcję był Alan. Jednak mam coś takiego, że trudno mi określić wprost co na temat tego filmu sądzę, bo mimo ogólnego wielkiego niezadowolenia, nie żałuję wydanych pieniędzy:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję filmu "Stoker" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. film byl swietny. nigdy sie tak nie smialem.

    OdpowiedzUsuń