O
tym filmie się mówi, pisze od kilku miesięcy. W weekend otwarcia pobił box office`owe
rekordy, już planują kolejną część, Czarna Wdowa pewnie dorobi się własnego
filmu. Kampania reklamowa była rozdmuchana na ogromną skalę. W jednym filmie
mamy jedne z bardziej znanych postaci Universum Marvela: Iron Man, Thor,
Capitan America, Hulk. Ziemi grozi zagłada. Zły loki (brat Thora) chce otworzyć
wrota i wpuścić na ziemie wrogie siły. Powstrzymać może go tylko specjalna
drużyna złożona z jednostek nieprzeciętnych. The Avengers!
Film
to niewątpliwa uczta dla oka fana filmów o superbohaterach (którym osobiście
jestem). Można było się obawiać, że którąś z postaci zdominuje film. Wszyscy są
przecież indywidualistami. Jednak znakomicie moim zdaniem udało się twórcom
rozbudować każdą z postaci i oddać jej należne „5 minut”. Robert Downey Jr. Jako
Iron Man jest niesamowicie charyzmatyczny, zarozumiały i genialny (w wersji
komiksowo-animowanej nigdy nie przepadałam specjalnie za tym bohaterem, jednak
w wersji filmowej jestem jego zagorzałą fanką). Banner był skromny, zastraszony
z początku, jednak gdy do akcji wkroczył Hulk zrobiło się gorąco. Thor miał
swój młot i nawinie chciał nawracać Lokiego. Capitan America był należycie patriotyczny
i oddany sprawie. Czarna wdowa była przebiegła. Wszystkie te postaci wspaniale ze sobą
nie współgrały. Interakcje pomiędzy nimi to były jedne z lepszych momentów w
tym filmie. Kłótnia Capitana i Iron Mana, „małe poszturchiwanie" się Hulka
i Thora. Niesamowite teksty, autoironia i humor.
Loki: Jam mam armię.
Iron Man: My mamy Hulka.
Capitan America: Hulk- Smash!
Czarna Wdowa: Na jakie on imprezy chodzi?!
Capitan America.: Kim jesteś bez swojej zbroi?
Iron Man: Miliarderem, geniuszem, filantropem i
playboyem.
Thor: Uważajcie, mówicie o moim bracie!
Wdowa: W ciągu 2 dni zamordował 80 osób.
Thor: Jest adoptowany.....
Wdowa: W ciągu 2 dni zamordował 80 osób.
Thor: Jest adoptowany.....
Loki przykłada kij do Starka.
Puk.
Loki: Hm.
Puk.
Loki: Nie działa.
Stark: Nie przejmuj się, każdemu się zdarza. Co piąty mężczyzna...
Puk.
Loki: Hm.
Puk.
Loki: Nie działa.
Stark: Nie przejmuj się, każdemu się zdarza. Co piąty mężczyzna...
"Powiedzcie, że nie robił mi usta usta" -
Iron Man o Hulku
Loki do Hulka: Nikt nie będzie mną pomiatał!
[Hulk
bierze Lokiego i bam, bam, bam na wszystkie strony]
Poza
tym świetna końcowa akcja, walki, strzały, efekty specjalne. Wprowadzenie dosyć
rozbudowane. Każdej z postaci poświecono nieco uwagi. Nie mam zarzutów (ok, no
może poza tym 3D, którego ja specjalnie nie dostrzegam).
Polecam,
dla mnie rewelacja i obejrzę jeszcze pewnie ze 2 razy 9/10. Dokładnie tego się spodziewałam
po tych wszystkich zapowiedziach!
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Avengersom oczywiście udaje się uratować świat. Thor zabiera Lokiego, reszta rozjeżdża po świecie (Iron man wraz z Hulkiem jadą do mega laboratorium Starka) do czasu aż świat znowu będzie ich potrzebował...
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Avengersom oczywiście udaje się uratować świat. Thor zabiera Lokiego, reszta rozjeżdża po świecie (Iron man wraz z Hulkiem jadą do mega laboratorium Starka) do czasu aż świat znowu będzie ich potrzebował...
Odezwij się jeszcze raz na muzyka@duzeka.pl, mamy do ciebie sprawę ;)
OdpowiedzUsuńCo do samych efektów to film był zaledwie konwertowany do 3D... stąd nie ma szału w tym aspekcie.
OdpowiedzUsuńDla mnie w aspekcie 3D nie ma szału w żadnym filmie poza Avatarem :P
OdpowiedzUsuńCóż, Avatar został przede wszystkim oryginalnie nakręcony w 3d, dwa, że został on nakręcony systemem kamer Fusion (technologia opracowana m.in. przez twórcę Avatara - Camerona). Oprócz Avatara tą samą technologią nakręcone zostały np. Podróż Do Wnętrze Ziemi, Step Up 3D, Sanktuarium czy Resident Evil:Afterlife. Zakładam zatem, że wszystkie te filmy mają, abstrahując od efektów i pracy komputerów, podobną jakość obrazu w 3D.
OdpowiedzUsuń