poniedziałek, 19 grudnia 2011

Postrach nocy – kolejny film o wampirach

Przedawkowałeś Zmierzch
I wkurzasz mnie podejrzeniem że czytałem Zmierzch

Tak radzą na stronie magika?
Tego w bandance?

Wampir Jerry (Coli Farrell) mieszka w domu obok.

Jak zabić wampira?
Masz do wyboru ogień, obcięcie głowy, omlet z czosnkiem albo tradycyjnie kołek w serce

Małe miasteczko, wprowadza się nowy sąsiad. Jeden nastolatek podejrzewa, że to wampir. Mówi o tym swojemu dawnemu przyjacielowi, któremu udało się awansować z pozycji frajera na spoko kolesia i ma atrakcyjną dziewczynę. Przyjaciel mu nie wierzy. Podejrzliwy frajer ginie, wtedy kumpel musi uciekać przed wampirem.

Jakby scenariusz napisał dziesięciolatek. Zaraz, nie…scenariusz napisała Marti Nixon, autorka Jestem numerem cztery, serialu Prywatna praktyka i Buffy: postrach wampirów. Cóż może i Pani miała już do czynienia z wampirami, ale chyba nie na miarę dużego ekranu. To może reżyser bardziej znany? Nie, Craig Gillespie: nakręcił raptem trzy filmy z czego widziałam słabiutką komedię Facet od Wf-u.
Postrach nocy to remake filmu z 1985 o tym samym tytule, oryginału nie widziałam. O ile w roku 85 taka fabuła mogła być „interesująca” to w epoce post Mayerowsko-Truebloodowo- Vampirediaries-owej tak marny scenariusz z wampirami w roli głównej się nie sprawdza. Rozumiem, to miał być pastisz, to miało być śmieszne. Jednak począwszy od marnego plakatu, krwi ledwie cieknącej, w kolorze rozcieńczonego keczupu poprzez kopanie dołu w trawniku, który jest jawną atrapą, przebicie wampira znakiem drogowym i skończywszy na wątku dziewictwa dziewczyny bohatera, film traci klasą B na kilometr.

Początek beznadziejny, trochę lepiej zrobiło się pod koniec, sytuację nieco ratował wątek guru ala gwiazda HardRocka. Generalnie słabizna 4/10.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz