Każdy, kto widział choćby jedną cześć z serii, doskonale wie, na czym polega schemat filmu Final Destination.
- jeden bohater, główny bohater
- ma wizję katastrofy
- przerażony, tym co zobaczył ucieka z miejsca mającej się wydarzyć katastrofy
- idzie za nim najczęściej grupka 5-6 przypadkowych osób/ przyjaciół
- kraksa dochodzi do skutku
- trafiają na policję, zostają przesłuchani w celu wyjaśnienia ich zachowania
- pogrzeb/ przyjaciół, ofiar
- smutek załamanie bohaterów
- śmierć pierwszej ofiary
- śmierć drugiej ofiary
- spotkanie z koronerem/ kimś kto może coś wiedzieć (ocalaleni z poprzednich części)
- bohaterowie dowiadują się, że śmierć ma swój plan
- część osób nie wierzy, ci giną jako kolejni według planu śmierci
- pozostali odkrywają schemat, poznają sposób jak oszukać śmierć
- giną kolejne osoby
- jednej z postaci udaje się uniknąć śmierci, kolejka go omija
- giną kolejne osoby
- ten któremu udało się uniknąć śmierci, jednak ginie
- na końcu udaje się przeżyć dwójce bohaterów, wydaje im się, że im się udało…ale dwa tygodnie/rok/ miesiąc później, nawet jeśli się rozdzielą, spotykają się przypadkiem a wtedy już nie udaje im się uniknąć śmierci - giną.
Oto schemat, czyli nasza syntagma pod którą należy podstawić inne elementy ze zbioru – paradygmatu ( w tym przypadku możliwości uśmiercania bohaterów).
Elementy, zmienne, które należy podstawić są już tylko kwestią pomysłowości scenarzystów.
- Punktem wyjścia może być kraksa samolotu/ karambol na drodze/ kolejka w wesołym miasteczku/ zawalenie się stadionu/ zawalenie się mostu.
- Głównym bohaterem, tym który ma wizję, może być zarówno kobieta jak i mężczyzna.
- Wśród ocalałych musi znaleźć się:
jakiś przysłowiowy „głupek”,
puste nastolatki,
jedna bliska osoba głównemu bohaterowi, która uwierzy mu jako pierwsza.
inny niedowiarek, który zaczyna wierzyć w to, co się dzieje dopiero po kilku trupach, potem chce ocalić własne życie za wszelką cenę.
- Sposobem na uratowanie życia jest:
„czytanie znaków” i w ostatniej chwili uniknięcie kolejnego „zamachu” śmierci
uratowanie nowego życia – wymiana: twoje życie za nowe życie
odebranie czyjegoś życia – w myśl zasady za twoją śmierć czyjaś śmierć.
- Sposoby w jaki giną poszczególne postaci:
solarium, w którym spalają się nastolatki można wymienić na gabinet chińskiego masażu.
dentystę lub okulistę, co ważne bohater nie może zginąć w skutek narzędzi w tych gabinetach, raczej wypadnie z okna takiego gabinetu, bądź przed jego budynkiem coś na niego spadnie.
któraś z postaci powinna zostać zmiażdżona/ przepołowiona
kogoś powinien przejechać autobus.
w kogoś powinno się coś wbić (ostre narzędzia wskazane)
- Gdy dwójka z bohaterów „rozgryza” schemat i chce uprzedzić kolejną osobę z listy, muszą dotrzeć do niej w ostatnich chwili by zobaczyć...jak ginie.
- Gdy udaje się komuś uniknąć śmierci, kolejna osoba z listy powinna zginąć w ciągu kilku następnych sekund.
Teraz słów kilka o części 5 serii. Jeśli schemat jest znany to jedyne nowe elementy, jakie mogą pojawić się w filmie to sposoby, w jaki giną kolejne postaci. Niestety w części piątej nie były one zbyt wyszukane. Owszem napięcie poszczególnych scen było odpowiednio na początku budowane w myśl zasady: napięcie należy budować powoli, następnie przyspieszyć i ilość zgonów powinna rosnąć wprost proporcjonalnie do zmniejszającej się liczby ocalałych. Innymi słowy: kolejne przygniecenie, przedziurawienie i przecięcie oraz noże spadające z blatów nie robią już wrażenia.
Jednak w części piątej, co było zaskakujące ciekawie rozwiązano wątek unikania śmierci. Koncepcja: zabij kogoś by samemu przeżyć, doprowadziła do sytuacji ”nowej” w serii, że nasi bohaterowie muszą uciekać przed człowiekiem, nie skrytymi działaniami śmierci. Brawo. Ogromny plus za zatoczenie pętli i nawiązanie do części pierwszej, mocny koniec (jak to w Oszukać przeznaczenie…) poprawna realizacja schematu 7/10. Jak najbardziej polecam fanom serii ;-)
Ps. Mogę się założyć że równie banalny schemat jest w Pile, ale…dotrwałam tylko do części drugiej, bo Piła jest straszna :P
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz