Fy, Fee, Foe nie
pytajcie skąd ten grzmot,
Kryje się wysoko
gdzieś miejsce nad wyraz złe
Dom to olbrzymów groźnych
jest
Co marząc, że ludzki
pokonają szczep,
Czekają aż ziarno
zemsty puszczą pęd
Był sobie Jaś, który miał
sprzedać konia na targu, ale zamienił go na kilka ziaren fasoli. Niezadowolony
jego opiekun wyrzucił fasolą, a z niej w nocy wyrosła długa łodyga pod samo
niebo. Jaś się na łodygę wspiął i na jej końcu spotkał Olbrzyma.
Dzięki ci Hollywood za przeniesienie
na ekran kolejnej wszystkim znanej opowieści we własnej nieco urozmaiconej wersji,
dzięki! Niech mówią co chcą, że klapa, że Jack podzieli los Johna Cartera (Czego zupełnie nie
rozumiem, ponieważ John Carter mi się
bardzo podobał i widziałam ten film ze trzy razy) ale Jack pogromca olbrzymów to świetny film przygodowy. Rozbudowano historię Jasia i jego fasoli w reżyserii Bryana Singera (Reżyser X-Men 2, X-Man: pierwsza klasa) z Nicholasem Houltem w roli głównej [Grał Hanka-Bestię w X-Man: pierwsza klasa (musieli się z reżyserem polubić na planie). Gra też główną rolę zombie w Wiecznie żywych, (który to film zbiera pozytywne recenzje i na pewno go obejrzeć muszę). Chyba warto zapamiętać to nazwisko], Ewanem McGregorem w jak na niego nietypowej roli (ale mu fryzurkę zrobili!), Billem Nighy`m (Hotel Marigold, Underwold) i Stanleyem Tucci (Diabeł ubiera się u Prady).
Słaby ten plakat, Jack praktycznie niewidoczny, ale lepszego nie ma |
Za górami za lasami było sobie
królestwo, w którym krążyła legenda, iż niegdyś mnisi chcąc zobaczyć Boga
wyhodowali fasolę, która rosła aż do nieba. Niestety po drodze ku niebiosom
napotkali krainę Olbrzymów. Jeśli można wejść do góry, można zejść też na dół. Ludzie
musieli walczyć z Olbrzymami. Król z serca zabitego władcy Olbrzymów kazał ukuć
koronę. Ten, kto nosi koronę ma władzę nad Olbrzymami. Po zwycięstwie i śmierci
króla pochowano go wraz z tą koroną i ostatnimi ziarnami fasoli…
(Bardzo ładnie „animowane” wprowadzenie
do historii)
Najbardziej w filmowych wersjach
baśni lubię sposób w jaki znane nam wszystkim wątki baśniowe potrafią rozbudować
i przekształcić (Patrz serial Once upon
time – polecam). Myśleliście, że Jack
tak naiwnie zamienił konia na fasolę? O nie! Znalazł się we właściwym miejscu
we właściwym momencie i mnich właściwie ukradł mu konia pozostawiając fasolę. Chłopak
wcale nie wspiął się z na łodygę z ciekawości. Niestety kiedy fasola zaczęła
rosnąc przypadkiem w jego domu znajdowała się księżniczka, która wraz z chatką zostawała
wyniesiona na szczyt pędu i Jack wraz z kilkoma rycerzami musiał wyruszyć w
górę by ją ratować. Był też król (który nosi złotą zbroję), księżniczka
(niepokorna), zły lord (knujący by przejąć władzę), głupawy sługa (zadający
głupie pytania), dzielny dowódca straży (Ewan McGregor) i głupie Olbrzymy. Tylko
nie było złotej gęsi, co pozytywnie mnie zaskoczyło. (Akcent w tej historii
przeniesiono nie na chęć zdobycia złota Olbrzymów, ale nikczemny plan lorda). Wszystko
zgodne ze stereotypami i najbardziej podstawowymi wyobrażeniami tego, jak królestwo,
rycerze i Olbrzymy wyglądać powinny. O to właśnie chodzi! Nie wiem, czego
oczekiwali krytycy, ale ten film to świetne kino przygodowe dla małych i dużych!
Fabuła poprowadzona jest po linii prostej począwszy od przedstawienia bohaterów,
z wyrazistym Schwartz charakterem,(Stanley Tucci) i motywem z serii od zera do
bohatera. Nikt chyba nie oczekiwał niezwykle skarb likowanej i poważnej
historii? Przygoda goniła przygodę, ze sporą dawką humoru. Wizualnie wszystko pokazane ze sporym rozmachem (kraina Olbrzymów, same Olbrzymy), niestety jak to ostatnio ciągle narzekam w kinie na filmie 3D efektów, gdy coś leci na nas z ekranu niewiele. Polecam jako lekkie kino przygodowe.Można ten film obejrzeć z dziećmi ale i mnie niemłodej już osobie, jak napisałam, się podobało.
Oglądając Jacka przypomniały
mi się takie filmy jak Długo i szczęśliwie,
czy Narzeczonej dla księcia. Jack na tle zeszłorocznej Królewny Śnieżki z Julią Roberts, czy Królewny śnieżki i łowcy, wypada na razie najlepiej. Nie widziałam jeszcze Hansel i Gretel: łowcy czarownic, ale recenzje maja średnie. Równie dobrze jak Jack zapowiada się OZ: wielki i potężny, jak będę miała okazję to też obejrzę). W W swoim gatunku Jack Pogromca Olbrzymów w pełni zasłużył na 8/10, chętnie obejrzałbym
jeszcze raz.
SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Olbrzym, który pilnował zejścia spada
ze skały w dół, po tym jak Jack wrzucił bu do buzi gniazdo os. Król, gdy zobaczył
martwego Olbrzyma na ziemi, kazał ściąć łodygę. Jack i Isabelle schodzą po
łodydze. Gdy zbierają się Olbrzymy wraz z Lordem, by zejść na dół dowódca straży,
atakuje Lorda. Lord ginie, ale niestety Olbrzymowi udaje się zabrać
jego ciało i zakłada sobie koronę na palec. Łodyga zostaje ścięta. Jack i
Isabelle oraz dowódca straży szczęśliwie lądują na dole. Olbrzymy zostały odcięte.
Jednak znajdują ziarna, które miał Lord. Olbrzymy schodzą w dół po nowych
łodygach fasoli. Dochodzi do oblężenia zamku. Władca Olbrzymów, który wpadł do
fosy dostaje się do środka. W Sali królewskiej atakuje Jacka i Isabelle, którzy
biegli na wieżę, by rozpalić ogień i dać znak sąsiadom królestwa o inwazji. Gdy
olbrzym łapie Jacka i Isabelle Jack wrzuca mu do gęby ostatnie ziarnko fasoli,
które sobie zachował. Fasola wyrasta z jego wnętrza i akurat kawałek jego łapy
ląduje na ziemi. Jack zakłada koronę, każe Olbrzymom wrócić do góry. Król
zmienił prawo i pozwolił księżniczce poślubić człowieka z ludu. Jack opowiada
historię już swoim dzieciom. A korona., która dawała władze nad Olbrzymami
została przekuta na koronę królewską i można ja do dziś oglądać w Tower! Happy
End!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz