Wampiry już od lat podbijają
kinowe i telewizyjny ekrany. Pokutował ostatnio wizerunek wampira-dobrego, cierpiącego,
dającego się ponieść uczuciom do niewinnego dziewczęcia (Tak, piję tu do Sagi Zmierzch, Czystej krwi i Pamiętników
wampirów). Właściwie teraz odmianą jest powrót do koncepcji złego wampira i
opowieści o bezwzględnym łowcy typu Blade (Dobra w serialach też są złe
wampiry- patrz Supernatural, ale czego
to w serialach nie ma?). Jednak przyznać muszę, że uczynienie z ojca Narodu Amerykańskiego
Abrahama Lincolna łowcy wampirów wydało mi się absurdalne. Co jeszcze? Krasnoludy
w Śródziemiu też walczyły z wampirami? Tytuł ten też pojawił się w niefortunnym
momencie, ponieważ film o Lincolnie w reżyserii Spilberga jest aktualnie jednym
z głównych pretendentów do tegorocznych Oscarów. Przypuszczam, że pomyłkę odnośnie
tych dwóch filmów jest łatwo.
Początkowo myślałam, że uczynienie
z Lincolna pogromcy wampirów miało na celu jedynie umieszczenie w tytule
znanego nazwiska i ma się nijak do historycznej postaci (Jak zrobiono w serialu
Elementary, nazywając Sharlockiem konsultanta
policyjnego obdarzonego ponadprzeciętnymi zdolnościami dedukcyjnymi, ale równie
dobrze postać ta mogła się nazywać Jones i nic by to nie zmieniło) i ze równie
dobrze tym pogromcą mógł być każdy inny przeciętny chłopiec, którego matka
zostaje zabita przez wampira w tamtych czasach.
Początkowo tak było. Mały Lincoln
traci matkę. Poprzysięga zemstę na mordercy-wampirze. Chłopak dorasta. Próbuje
zabić wampira, ale jest zbyt słaby. Poznaje profesjonalnego łowcę Henry`ego,
który staje się jego mentorem i wprowadza go do „zawodu” i uczy jak zabijać
wampiry (Chłopak pije tyle, wtedy gdy
chce pocałować dziewczynę, albo zabić faceta. Wampir to mit? Mit nie katuje cie
do nieprzytomności po tym jak wpakujesz mu kulkę w łeb) Lincoln miał wyrzec
się przyjaciół i rodziny dla sprawy. Mentor wysyła mu listę z nazwiskami wampirów,
które ma zabić…i to wszystko w pierwszych 10 minutach filmu. Mało tego, twórcy Abrahama w tym 100 minutowym filmie
zdążyli jeszcze umieścić początki studiów Lincolna nad prawem, pracę w sklepie,
poznanie jednego przyjaciela, powrót czarnego byłego niewolnika z lat
dzieciństwa, pierwsze publiczne wystąpienia Lincolna, początek kariery
politycznej, poznanie Mary Tood. Zabicie 5 wampirów, zaręczyny z Mary, ślub,
poznanie tajemnicy i smutnej historii swego nauczyciela, zemszczenie się na
mordercy matki, wypowiedzenie wojny wszystkim wampirom, historia pierwszego
wampira, zostanie prezydentem (Przy okazji walczy z niewolnictwem. Każdy będzie niewolnikiem póki wszyscy nie będziemy
wolni), posiadanie syna i jego utratę, ostateczny rozrachunek ze
wszystkimi wampirami.
Scenarzysta tego filmu miał kilka
bardzo dobrych moim zdaniem pomysłów. Niestety wszystko to zawarto w jednym
filmie, a spokojnie tej historii starczyłoby na 3 filmy lub dwa sezony serialu
telewizyjnego! Lincoln
przechodzi przeszkolenie w kilka minut (Młody Lincoln ścina jednym ciosem drzewo.
Moc nie rodzi się z nienawiści lecz z
prawdy), bohaterowie nadzwyczaj spokojnie przyjmują do wiadomości istnienie
potworów. Nikt nie zadaje zbędnych pytań. Lincoln w tym filmie ma dwóch wielkich
wrogów (tego pierwszego zabił zbyt szybko i starczyło czasu na kolejnego, pierwotnego
wampira Adama - Obserwował ludzkość prze 5000 lat! Wszyscy oddajemy się czemuś
w niewolę, on wieczności Lincoln przekonaniom.). Było tu kilka dobrych
pomysłów, które można było o wiele lepiej rozwinąć:
-wampir nie może zabić wampira,
tylko żywi mogą je zabić. Co wiec robi wampir, który che zabić innego wampira?
-wampira można uśmiercić srebrem
(Srebro jest klątwa przeklętych. Judasz zdradził Chrystusa za srebrniki)
-wampiry używają maści chroniącej
przeciw oparzeniom słonecznym (Tu mały absurd, że bohater od razu nie domyślił się
kim jest jego mentor, od początku było to oczywiste), nauczyły się znikać w
ciemności.
Klika świetnych tekstów, które tak bardzo lubię wyłapywać z
filmów
Historia woli legendy niż ludzi. Przedkłada szlachetność nad brutalność.
Płomienne mowy ponad ciche czyny. Historia pamięta bitwy zapominając o krwi. I to
co zapamięta na mój temat, jeśli w ogóle raczy o mnie pamiętać, będzie tylko ułamkiem
prawy. Bo choć jestem mężem, prawnikiem, prezydentem, zawsze będę myślał sobie
jako o człowieku, który zmagał się z ciemnością.
Dobre otwarcie filmu, będące jednocześnie udaną klamra zamykającą.
Misją łowców jest utrzymanie
równowagi, zadbanie by był to dalej naród ludzi a nie potworów, robią to nie
dla jednostki, ale dla dobra ludzkości
Pamiętaj zawsze miej plan awaryjny
Ludzie przeciętnej urody są najlepsi. Dlatego Bóg ich tylu stworzył
Zabić swego pana, być wolnym
Kiedy stałem się mężem wyzbyłem się tego co dziecięce. Nie chciałem walczyć
siekierą lecz słowami i ideami.
Kwestie niewolnictwa lepiej rozwiązywać piórem niż mieczem
Nie tylko wampiry żyją wiecznie
Historia woli legendy niż ludzi
, które są całkiem zręcznie
wplecione w fabułę. Jednak za dużo tego wszystkiego i to podstawowy problem
tego filmu. Główny bohater nie dał się zbytnio polubić, o wiele lepiej wypada
historia Henry`ego. Kilka udanych wątków, ale za bardzo uproszczonych przez pędzącą
akcję, klisza goni kliszę (sierota-mentor-nauki-własna walka-poświecenie dla
sprawy-zagrożenie życia ukochanej osoby – odkrycie tajemnicy mentora-
porzucenie walki). Za pomysł i właściwie przyzwoitą realizację wizualną, mimo
tego rozczarowania w związku z niewykorzystanym potencjałem daję mocne 6/10.
SPOILER ZAKOŃCZENIE
Synek Lincolna zostaje zabity. Lincoln
zbiera srebro by ostatecznie pokonać wampiry. Podstępem (rzekoma zdrada przyjaciela)
zwabia wampiry do pociągu, gdzie rozgrywa się seria walk. Wampiry zostają
zabite. Lincoln zasiada w swym gabinecie, towarzyszy mu jego mentor, przyjaciel
Henry, który proponuje mu nieśmiertelność, ale Lincoln mu odmawia, bo nie tylko
wampiry żyją wiecznie, ale pamięć o czynach ludzi.. Po latach w świecie współczesnym
Henry w barze do kolejnego młodzieńca wypowiada zdanie: Chłopak pije tyle, wtedy gdy chce pocałować dziewczynę, albo zabić
faceta. KONIEC.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz