wtorek, 30 grudnia 2014

Hobbit: Bitwa pięciu armii – książka a film, czyli pewien Hobbit na polu bitwy

Dotarliśmy do celu tej długiej trzyletniej podróży. Ostateczny rozdział historii pewnego Hobbita, który wyruszył w niezwykłą podróż króluje aktualnie na ekranach kin (choć w okresie świąteczno-noworocznym konkurencja nie jest zbyt duża). Miała być to wielka kulminacja, widowisko, zwieńczenie (sztucznie utworzonej) trylogii, wielki finał. I tak właśnie było dostajemy: wielką bitwę, a Peter Jackson jest wciąż konsekwentny w kreowaniu Hobbita jako prequela Władcy pierścieni dodając kolejne nawiązania i zapowiedzi wydarzeń, które mają nastąpić.

W części trzeciej do obejrzenia na ekranie nam pozostały jedynie wydarzenia podniosłe i ważkie, walki na śmierć i życie, starcie zbrojne wielkich pięciu armii, uderzenia mieczy, śledzenie taktyki wojennej u wejścia do Samotnej Góry. Możemy zapomnieć o beztroskim rozmawianiu o porze na posiłek, żartach z trolli i poczciwym podejściu do życia Bilbo Bagginsa. 



Bitwa pięciu armii rozpoczyna się w momencie, w którym opuściliśmy naszych bohaterów rok temu: Smaug wypłoszony przez Krasnoludy z Samotnej Góry ruszył rozwścieczony by spalić Miasto na Jeziorze. Na ekranie możemy śledzić pustoszenie miasta, ogień trawiący domy, panikę jego mieszkańców, ratowanie dobytku i typową reakcję władcy Miasta w takim momencie (wywożenie kosztowności). Ataki Smoka w filmie wyglądały imponująco a jego rozmowa z Bardem to pokaz świetnych efektów komputerowych (choć wciąż twierdzę, że nie tak dobrych jak mimika twarzy Golluma z części pierwszej). Film pod względem trzymania tempa jest nierówny (cóż poradzić, taka kolejność wydarzeń). Płoniecie miasta to seria dynamicznych scen, gdzie główną rolę odgrywa Bard, a postacią rozładowującą napięcie ma być Afrid: tchórzliwy sługa władcy Miasta. Niestety postać ta paradoksalnie ma na ekranie więcej „momentów” niż większość Krasnoludów. Śledzimy poczynania tchórza podczas ewakuacji miasta i podczas finalnej bitwy i absurdalnym się wydaje powierzenie mu kolejnych istotnych zadań (pełniej wartę w nocy – nie zauważył przybycia armii Elfów, zaprowadź kobiety i dzieci do wielkiej Sali – przebiera się za staruszkę by nie brać udziału w walce, pilnuj Hobbita – Bilbo bez trudu wydostaje się z Miasta). Oczywistym jest, że nie można było pokazywać jedynie scen batalistycznych, jednak chętniej oglądałabym nieporadność Bilba we wnętrzu Samotnej Góry, przeczesywanie przez Krasnoludy pokładów złota, zamiast poczynań Afrida. Ponadto niestety „szaleństwo Thorina” jest bardzo rozwleczone, dokonano tu sporej psychologizacji postaci (kiedy w książce upór Thorina jest tłumaczony jedynie usposobieniem Krasnoludów do bogactw). W pierwszej części filmu na bohatera kreuje się Barda, to on dowodzi wszystkimi, potem długo czekamy, by bohater po stronie Krasnoludzkiej, tj. Thorin Dębowa tarcza otrząsnął się z zaślepienia złotem i ruszył wraz z wszystkimi do walki. Wielkie wrażenie robią Elfy i król Thranduil na wielkim łosiu (?) z imponującym porożem. Mało niestety było scen takich jak ta, w której Thorin daje Bilbo srebrną kolczugę (przypominam, tę kolczugę, którą potem nosić będzie we Władcy Frodo), jak krasnoludy martwią się o Thorina (Dobra scena rozmowy zatroskanego Bilba z Balinem). Wizualnie wszystko wygląda imponująco i seria dalekich planów robi wrażenie, ale niektóre pojedynki pokazane na ekranie były zbyt długie i patetyczne (ile można dobijać Goblina?). W tej części dla mnie zbyt wiele było walk, za mało „magii” Śródziemna i nie mogłam się doczekać aż Bilbo wróci do Shire.

Jak wspomniałam Jackson konsekwentnie konstruuje Hobbita jako preludium do Władcy pierścieni i oprócz wydarzeń, których się spodziewamy (wszyscy czytali Hobbita, prawda?) pojawia się mnóstwo dodatkowych scen, jak wspomniałam przy okazji Niezwykłej podróży i Pustkowa Smauga.

Dalej możliwe SPOILERY

Podstawowe różnice pomiędzy książką a filmem
(które udało mi się wyłapać, jednak już po ponad roku od przeczytania książki, komentarze, sprostowania, dodatkowe spostrzeżenia, inne ważne różnice mile widziane)

  • Bard zabija Smoka, w książce jednak dokonuje tego dzięki informacjom, które podszepnął mu Drozd – Bard miał szukać odsłoniętego miejsca pod lewą piersią (Dojrzał to miejsce Blilbo, gdy rozmawiał ze Smokiem we wnętrzu Góry – patrz tekst dotyczący Pustkowa Smauga). W książce Bard bierze ostatnią czarną strzałę i zabija Smoka. W filmie natomiast oglądamy dramatyczną walkę, pomoc syna Barda, który mu przynosi strzałę, rozmowę ze Smaugiem, „stworzenie łuku” i użycie ramienia własnego syna by wystrzelić strzałę. W filmie Bard sam dostrzega słaby punkt smoka, strzela i go zabija. 
  • W książce zaraz po pokonaniu smoka Bard zostaje okrzyknięty Królem. W filmie dzieje się to nieco później, gdy wszyscy docierają do brzegu i Bard pojawia się wśród nich żywy. 
  • W książce Władca miasta przeżył, w filmie zostaje przygnieciony przez zabitego Smoka. W książce wspomniane są dalsze losy Władcy miasta, który opuścił Miasto na Jeziorze odbudowywane przez Barda i został zapomniany. Wszystkie poczynania Afrida w filmie są dodane.
  • W książce Krasnoludy dowiadują się o śmierci Smauga od Kruka, którego sprowadził Drozd. W filmie widzą z oddali jak Smok upada.
  • Scena rozmowy Barda z Thorinem i próby negocjacji się zgadzają. W filmie jednak dodano sceny, których Bard wcześniej rozmawia z Królem Elfów i przekonuje go że należy najpierw porozmawiać z Thorinem nim ruszą zbrojnie na Górę.
  • W książce Krasnoludy dowiadują się o nadciąganiu wszystkich wojsk łącznie z wojskami Daina od Kruka i też za pomocą Kruka Thorin komunikuje się z Dainem. W filmie wydaje się, że Thorin tylko czeka, bedac pewnym, że Krasnoludy przybędą, albo nie dzieli się tymi informacjami z Bilbem.
  • Bilbo wydostaje się z Góry i idzie rozmawiać z Bardem i w książce to Bilbo informuje Ludzi i Elfy, że nadciągają Krasnoludy.
  • W książce nie wiadomo co robił Gandalf jak go nie było, pojawia się on nagle, gdy Bilbo wraca do Krasnoludów po tym jak oddał Arcyklejnot Bardowi. 
  • W filmie dodano wszystkie sceny dotyczące tego co się działo z Gandalfem. Jego uwięzienie ponownie w klatce (Gandalfowi często zdarza się być uwięzionym). Z odsieczą w filmie przybywają mu Saruman, Elrond i Galadriela. Walczą z duchami ludzi. Galadriela (znowu przybierając dziwny kolor jak w scenie z Władcy, kiedy opiera się mocy pierścienia) mierzy się z Sauronem i go przepędza na Wschód. Gandalfa ratuje Radagast Bury, który przybywa swym zaprzęgiem króliczym i ucieka z Gandalfem. Ernold zajmuje się osłabioną Gradielą, a Saruman mówi, że zajmie się Sauronem (Z Władcy pierścieni wszyscy wiemy, że Saruman zdradzi dobro i przyłączy się do Saurona). Te wydarzenia w książce są ledwie wspomniane, gdy Bilbo już w drodze powrotnej będąc u Ernolda w Rivendell słyszy jak Gandalf wspomina Elfowi, że „uczestniczył w wielkiej naradzie dobrych czarodziejów, mędrców i mistrzów białej magii i że wreszcie udało  im się wypędzić Czarnoksiężnika z jego mrocznej fortecy w południowej Puszczy”.
  • Odtworzono scenę pokazania Thorinowi Arcyklejonotu, ale w filmie dodano wszystkie sceny powiązane z „szaleństwem Thorina”.
  • W książce Thorin zgadza się oddać Bilbowi jego cześć zysków w zamian za Arcyklejnot – Krasnoludy miały przygotować jego część złota, a Bilbo opuszcza Górę. W filmie Thorin jest wściekły i nie idzie na żadne ustępstwa.
  • W książce Pięć Armii: Gobliny, dzikie wilki (Wargowie), Ludzie, Krasnoludy i Elfy. W Filmie trudniej nieco rozpoznać te pięć armii, ponieważ armie Goblinów składają się z dwóch grup.
  • W filmie do walki doszło nagle. W książce Krasnoludy, ludzie i Elfy wraz z Gandalfem uzgodniły strategię jak walczyć z Goblinami. w ksiażce lepiej jest nakreślony upływający czas i zaznaczone że wiele dni trwało nim poszczególne armie dotarły pod Górę.
  • Bilbo w książce też krzyczał, że nadciągają Orły, ale w książce Bilbo towarzyszy w walce Elfom i  traci przytomność uderzony kamieniem. W książce Bilbo nie widział nic z bitwy bo strącił przytomność, wszystko mu potem opowiadają. W filmie mamy to wszystko pokazane spektakularnie: pojedynek, za pojedynkiem i bardziej czynny udział Bilba w walkach (łącznie z ruszeniem na odsiecz Krasnoludom).
  • W książce kiedy Bilbo oberwał kamieniem miał na sobie pierścień i nikt go nieprzytomnego nie mógł znaleźć póki się nie ocknął po wszystkim. W książce prowadzą go do namiotu, gdzie rany po bitwie leży Thorin i żegna się z Hobbitem. W filmie mamy bardziej spektakularne pożegnanie na polu bitwy.
  • Zgadza się pojawienie Beorna (wielkiego niedźwiedzia). W książce to Beorn pokonał  Bolga nie Thorin.
  • W książce Arcyklejnot zostaje pochowany wraz z Thorinem. W filmie nie jest pokazane co się stało z Arcyklejnotem (chyba?).
  • W książce Kili i Fili giną, ale szczegóły ich śmierci nie są opisane. Udział Turiel w walce i jej opłakiwanie Kiliego są dodane.
  • W filmie wszystkie sceny dotyczące poczynań Turiel i Legolasa są dodane.
  • Bilbo w książce przez znaczną cześć drogi do domu szedł nie tylko z Gandalfem ale i z Beornem (zatrzymali się u niego na jakiś czas), zajrzeli też do Rivendell.
  • Bilbo w drodze powrotnej wrócił też po złoto trolli, które na początku podróży schowali (po tym jak trolle zamieniły się w kamień). Cała droga powrotna Bilba do Shire została skrócona.
  • Zgadza się scena licytacji dobytku Bilba w Shire.
  • W Filmie Legolas mówi Władcy Elfów, że nie może z nim wrócić. Król mu mówi, żeby udał się na wschód i odnalazł syna dobrego człowieka, którego nazywają Obieżyświatem i który może stać się kimś wielkim (Aragorn z Władcy Pierścieni!).
  • Bilbo wraca po 13 miesiącach do Shire, gdy jego dobytek jest licytowany. W filmie dodano scenę udowadniania przez Bilba swojej tożsamości poprzez pokazanie kontraktu, który podpisał z Krasnoludami i wspomnieniu o tym, że Thorin był przyjacielem Bilba.




Film kończy się powrotem Bilba do domu i pokazaniem jak po latach Gandalf ponownie go odwiedza. Moim zdaniem była to najsłabsza część. Serie walk niestety mi się dłużyły, ale z sentymentu zaślepiona magią Śródziemna i tak daję 8/10 choć będzie to film, do którego będę mniej chętniej wracać i oglądać kolejny raz.

5 komentarzy :

  1. Bardzo fajna recenzja. Dla mnie momenty z Alfridem były słabe. Mogliby dać zamiast niego więcej krasnoludów. Tylko czekać na wersję rozszerzoną.
    + w "Udział Turiel w walce i jej opłakiwanie Filiego są dodane." powinno być Kiliego ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilka uwag. Świetną sceną było przybycie Daina i jego krótka i treściwa przemowa do oblegających Górę. W ogóle krasnoludy ustawiające się w szyku bojowym były super. Zastanawia mnie jednak następująca kwestia. W ostatnim trailerze jest scena salwy elfów z łuków w kierunku ... no właśnie kogo. Z kolei zostają oni ostrzelani ze stacjonarnych katapult (na pewno nie tych na trollach) i to chyba obsługiwanych przez krasnoludy - dokładnie nie widać. Kilka razy oglądałem tą część trailera i wydaje mi się, że doszło do starcia elfów z krasnoludami. W filmie tej sceny nie ma. Co o tym myślisz?

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego co pamiętam krasnoludy zaczęły walczyć z Elfami. Obie armie na siebie ruszyły, ale gdy pojawiły się Orki wtedy Armia Krasnoludów skręciła. Głowy nie daję, do zweryfikowania na DVD :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadza się pojawienie Beorna (wielkiego niedźwiedzia). W książce to Beorn pokonał Bolga nie Thorin.

    -W filmie Thorin pokonał Azoga, a Bolga pokonał Legolas :)

    OdpowiedzUsuń