sobota, 7 stycznia 2017

Top 12 filmów 2016 roku



Lepiej późno, niż wcale; lepiej coś niż nic. Czasu brak na regularne recenzje, ograniczam się ostatnio do krótkich komentarzy na Fanpage (i tak jest lepiej, bo milczałam w pierwszym kwartale 2016 roku).Piorytety się zmieniają, życie płynie dalej, ale to że nie piszę, nie znaczy wcale, że nie oglądam. Maniak filmowy maniakiem filmowym pozostaje, tylko czasu nie ma by dzielić się wrażeniami...
Dlatego też w ramach przyzwoitości oto i zestawienie TOP filmów 2016 wg mnie, moim skromnym zdaniem, wg moich preferencji gatunkowych (a tajemnicą jak poniżej będzie widać, nie jest że uwielbiam SF). Przedstawiam filmy obejrzane przeze mnie, które miały premierę w polskich kinach w roku 2016 (oceniałam wysoko też kilka innych pozycji, ale jest to zakres listy filmów z kategorii "do nadrabienia"). Jak zwykle przedstawiam najlepiej ocenione przeze mnie filmy, wg historii ocen na Filmwebie, ocen bardzo subiektywnych. Najczęściej najwyżej oceniam filmy obejrzane w kinie, gdy 100% uwagi jest poświęcone "tylko" oglądaniu. Wybrałam filmy, które otrzymały u mnie ocenę 8 i więcej, ale ocena ocenie nierówna, dlatego kolejność przedstawionych filmów ma tu znaczenie (od najlepszych 9 i 8 po najsłabsze z tej kategorii porównując już te filmy z perspektywy czasu, nie wrażeń tuż po seansie).


Jest kilka zeszłorocznych głośnych pozycji, których na tej liscie nie ma, bo dostały jedynie u mnie tylko 7, rozczarowali mnie też moi ulubieni reżyserowie. 
"Dead Pool": Film dobry, zabawny, spełniajacy oczekiwania, ale nie zachwyca mnie, choć zawchwycać powinien, cóż więc zrobić. Reynolds w końcu znalazł Super (nie-super?) bohatera dla siebie.
"Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości" rozczarował mnie, niestety Afflecka jako człowieka-nietoperza, takiego zmęczonego i "starego" nie kupuję (Dla mnie Batmanem wciąż pozostaje Christian Bale). 
Bardzo dobre recenzje miał również "Nowy początek", ale dla mnie film okazał się nieco zbyt monotonny i "ambitny". Z SF z końcówki roku dobrzy byli "Pasażerowie" ale niestety bez szału, by załapać się aż na 8 (film do obejrzenia w domu, niekoniecznie w kinie).
Brak tu również Sully`ego (choc Tom Hanks zawsze jest świetny), ale w tym klimacie zdecydowanie lepszy był "Lot", więc Sully dostał tylko 7. 
Burton rozczarował mnie przeciętnym "Osobliwym domem Pani Peregrine (zbyt dziecinne), również i Woody Allen w tym roku miał moim zdaniem spadek formy, którego "Śmietanka towarzyska" załapała się tylko na 7.
Boska Maryl Streep, w "Boskiej Florence" też dostała tylko 7, bo o ile rola wciąż dobra, to jednak film sam w sobie nie powalał.
Z głośnych bockbusterów "Legionu Samobójców" nie widziałam jeszcze, mam do nadrobienia.


Przyznaję też z kolejnym rokiem, że tak, jednak polskie kino ma sie dobrze. Nadgoniłam Pitbulla: "Nowe poczatki"- był dobry. Obejrzałam "Niewinne" z Kuleszą-był dobry. Nawet polska komedia romantyczna ma się nieźle i da się oglądać "Planetę singli".

Oto więc lista....


Bridget Jones 3 9/10


Tak, to jeden z dwóch najlepszych film roku 2016 wg moich ocen na Filmwebie. Dlaczego? Nie trzeba tłumaczyć. Po latach oczekiwań, gdy trzecia część ksiązki była rozczarowująca i gorzka, kino dalo nam TO: Bridget, taką jaką jest i jaką ją lubimy...za to jaka jest. Obejrzeliśmy na ekranie dokładie to na co tak dlugo czekaliśmy. Bridget wciąż zabawna w swej nieporadności (taka prawdziwa), dwóch przystojniaków, mnóstwo śmiechu. Rewelacja, moja lista filmów do obejrzena kiedy jest mi źle wkrótce się wzbogaci o Bridget 3 na DVD.  



Doctor Strange 9/10


Film Marvela o Superbohaterze+Benedict Cumberbatch+humor w klimatach z Iron Mana+efekty specjalne na wysokim poziomie+easter eggs = Absolutnie świetny film, do którego będę wracać. Oczekiwania jeśli chodzi o tę pozycję miałam wygórowane, ale w kinie to było 115 minut czystego Guilty Pleasure. Tak!





Łotr 1 9/10


"Przebudzenie mocy" oceniłam wysoko. Jeśli jednak porównać "Łotra" z "Przebudzeniem", to Łotr wypada zdecydowanie lepiej. Czuć w tym filmie klimat starej sagi, głównie akcja w "starym stylu", sentymenty ograniczone do minimum, świetne uzupełnienie luk fabularnych. Tym razem po latach dostaliśmy to, na co chyba wszyscy czekali. Warto! 
[Ciekawe, że w najnowszych filmach na głównego bohatera wybieraja kobiety, nie?]



X-Men: Apocalypse 8/10

Od czasu "Pierwszej klasy" filmy o mutantach nie zawodzą. "Młoda" kadra", zgrabne uzupełnienie i odniesienia do wszystkich wcześniejszych cześci znakomicie się uzupełniają. Im więcej mutantów tym lepiej, im więcej Qucksilvera tym lepiej (ponownie świetna scena z jego udziałem). Więcej mutantów, też lepiej. Warto!




Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów 8/10


Zachwycałam się pierwszą częścią Avengersów gdywszystkich superbohaterów umieszczono w jednym filmie. Potem entuzjazm mi nieco spadł przy kolejnych Avengersach (bo to już było). Kiedy jednak stawia się superbohaterów po przeciwnych stronach barykaty i do tego dorzuca się w końcu (!) Spidermana (dobra, 10 min w filmie, ale to zawsze coś i świetna zapowiedź na przyszły film, bo Pajęczak w wersji luźno-komediowej zapowiada się dużo lepiej niż mroczny problematyczno-himeryczny w wydaniu Garfielda). Możemy zapomnieć o depresji, niepotrzebnych dygresjach dotyczących bohaterów (patrz druga część Avengersów gdzie dorzucono historie Sokolego Oka i Wdowy) jest po prostu akcja i ja "Lubię to".




Księgowy 8/10


Nie samym SF i komedią romantyczną człowiek żyje, a w tym roku na ekranach kin pojawiła się dobra akcja, czyli "Księgowy". Jak nie lubię, gdy Afleck "bierze się" i "psuje" superbohaterów (Daredevil i Batman w jego wydaniu moim zdaniem to nie jest to) to w obyczajach, thrillerach w nieco takim "wyciszonym" wydaniu świetnie wypada (bardzo dobre "Gone Girl" 2014 z jego udziałem). Księgowy to sensacja-dramat ze świetnym scenariuszem, Nie jest to żadne odkrycie Ameryki, ale kawałek dobrego kina z dobrze wpecionymi retrospekcjami, balansem akcji i charakterystyki postaci. Zdecydowanie warto, choc film przeszedł przez kina bez szumu.






Nienawistna ósemka 8/10


Choć jeden reżyser mnie w tym roku nie zawiódł. Tarantino wciąż trzyma poziom. Nie przepadam za Westernami, ale Western w wersji "zimowej" z motywem rodem niczym z powieści Agaty Christie (osiem osób w odizolowanej chatce: Kto zabija? Kto wyjdzie żywy?) ze świetną muzyką Morricone (nagrodzony Oscarem za tę ścieżkę dźwiekową) plasuje Nienawistną ósemkę w Top zestawieniu. Nie tak dobre jak "Bękarty" (scena w piwnicy) i nieco słabiej od Dijango (scena z DiCaprio) ale jest bardzo dobrze.





Big Short 8/10


Ponieważ nie było zestawienia z kinem Oscarowym 2016, to ta pozycja musiała znaleźć się tutaj. Sama obsada tego fillmu sprawia, że po prostu trzeba zobaczyć (Bale, Pitt, Carrel, Gosling). To "tylko" obyczaj, ale nakręcić film o finansowej bańce roku 2008 w taki sposób, że i dobrze i przystepnie się to oglada, a da się co nieco zrozumieć o co tu chodziło, nie jest takie proste. Obejrzałam dwa razy...




Fantastyczne zwierzeta i jak je znaleźć 8/10


To nie był Harry Potter i szkolne, magiczne klimaty. Zamiast tego dostaliśmy "epizod' dotyczący przygody Newta Scamandera w Nowym Yorku. Nie ma tu przepowiedni, fatum, główny "zły" bohater póki co jest "niejasny". Dostaliśmy za to nowe magicze zwierzęta, sympatycznego Mugola (Jackob Kowalski - zdecydowanie jedena z najlepszych postaci filmu) i w miarę znośnego Ediego Redmayne`a (mnie denerwuje ciągle pokazywanie go z jednego profilu i przechylanie głowy) i kontrowersje wokół wyboru aktora do roli Gellerta Grindenwalda. Jest ok, ale nie czekam ze zniecierpliwieniem na kontynuację (ale i tak obejrzę jeszcze pare razy i dodam do mojej filmowej kolekcji na półce).






Zwierzogród 8/10


Jakaś Animacja musiała być dobra w 2016. Problem niestety polega na tym, że ich za wiele nie widziałam. Do nadrobienia mam wciąż "Trolle" i "Bociany". Jednak "Zwierzogród" zedcydowanie warto obejrzeć. Historia z serii "jeśli chcesz kimś zostać to musisz o to walczyć i cięzko pracować". Do tego dorzucono dobrą historię detyktywistyczną, piosenkę Shakiry i wyszła bardzo dobra animacja.





Randka na weeselu 8/10


To był film obejrzany w kinie, na doła, w ramach Guilty Pleasure. Pamiętam, że się uśmiałam i dokładnie tego potrzebowałam.
Z innych komedii tego roku w ramach 7 załapały się jeszcze "Special Corespondents" (Eric Bana), Pan Idealny z Anną Kendrick (dobry początek, potem coś nie wyszło). Z "Firmowej Gwiadki" najlepsze sceny pokazali w trailerze, a film za bardzo zahaczał o absurd. Rozczarowały mnie bardzo "Jak to robią Single".






Spootlight 8/10


Kolejny film Oskarowy. Dobrze zrobiony film dziennikarski, w dobrej obsadzie, ale zdecydowanie na raz W ramach poznania samej historii, ważny temat, dobre aktorstwo (Jak to bywa z filmami Oscarowymi, oglada się je raz, ale zapamiętuje).





W 2016 roku obejrzałam 163 filmy, z czego 29 razy byłam w kinie (Ilość filmów obejrzanych w porwónaniu do 2015 tendencja zwyżkowa, mniej wizyt w kinie niestety, a i tak nadganiałam pod koniec roku robiąc sobie maratony, że za jendym wyjście załatwiałam dwa filmy).


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz