sobota, 27 sierpnia 2011

X-Men: Pierwsza klasa

Tak, tak, tak! Kto nie lubi super bohaterów? Nie poszłam na ten film do kina parę miesięcy temu, ponieważ nie grali go w kinie pod domem, a szkoda…Czy to w kinie, czy w domu nie jestem rozczarowana. Panie i panowie podobał mi się! Filmów o X-Manach było kilka. Pierwsze części trzymały się chronologii (X-Men, X-Men 2 i X-Men: Ostatni bastion) ich fabuła głównie skupiała się na walce Profesora X z Magneto i znanych nam mutantach: (przynajmniej mnie z animacji i komiksów) Sztorm, Rouge, Jane Gray, Bestia, Mistique, Cyklop, Wolverine. Ponieważ trzecia część kończy się tak, że nie było już o czym robić następnych, producenci, twórcy, scenarzyści (jak zwał, tak zwał) postanowili nie kręcić kontynuacji a wykorzystać inne możliwości. Zaczęli od spin-offa i nakręcili osobny film o Wolverinie (X-Men Geneza: Wolverine), teraz przyszła kolej na prequela: X-Man: Pierwsza klasa.

Urokiem oglądania prequeli jest to, że całe napięcie i oczekiwanie w filmie nie polega na tym, że jesteśmy ciekawi, co będzie dalej, bo już to wiemy, ale czekamy na to, co stać się musi. W przypadku X-Manów wiadomo, że Profesor X straci czucie w nogach, że nie mogą być przyjaciółmi z Magneto, Mistique również zdradzić profesora musi, Bestia zmieni się w niebieskiego włochacza...ważniejsze jest, JAK do tego doszło...i o tym i kilku jeszcze innych kryzysach na światową skalę jest najnowsza część opowiadająca dzieje mutantów. Film trwa ponad dwie godziny i nawet przez chwilę nie byłam znudzona. Twórcy przedstawili nam w filmie jeszcze kilku innych mutantów o ciekawych zdolnościach, kilka scen nawiązujących do kolejnych części [dwie minuty Hugh Jackman`a jako Wolverine!]. Jak na tego typu film przystało: dużo efektów specjalnych, rozterki etyczne bohaterów, słów kilka o prawdziwej przyjaźni i sile ducha, akceptacji siebie...akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Polecam! 8/10


Ku pamięci: Przed oglądaniem prequela, spin-offa, czy siquela przydałoby się jednak obejrzeć wcześniejsze części, wtedy radocha przy oglądaniu najnowszego filmu byłaby większa...(Zrobiłam to przed Harrym Potterem, w tym roku trzeba będzie przed kolejną częścią Zmierzchu), w przypadku X-Manów – drobne  niedopatrzenie...

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz