piątek, 17 stycznia 2014

Wyścig – 3,2,1 i kto pierwszy na mecie wygrywa?

Film zdobywcy Oscara Rona Howarda (Oscar 2002 Piękny Umysł-najlepszy film, najlepszy reżyser), nominowany w tym roku do Globów w kategorii najlepszy dramat, najlepszy aktor drugoplanowy: Daniel Bruhl, przy tegorocznych nominacjach. Do Oscara widocznie konkurencja była zbyt silna, gdyż film nie zdobył żadnej nominacji, niemniej jednak samo wyróżnienie do Globów uważam za zasłużone. W momencie pojawienia się tego filmu w kinach wcale nie miałam ochoty go oglądać, ponieważ wyścigi samochodowe to zdecydowanie nie jest to, co mnie interesuje. Dopiero wyróżnienie nagrodami i niezwykle pochlebne recenzje „ogółu” sprawiły, że jednak postanowiłam obejrzeć Wyścig. Jak to bywa jednak krytycy i zgadzający się z nimi kinomani mieli rację.



Wyścig to bardzo dobry film ze świetną rolą Bruhla (Klasyka z tym aktorem, którą wypada znać – Good Bye Lenin!), za którą zdecydowanie zasłużył na „jakąś” statuetkę i niezłą kreacją Chrisa Hemswortha (Nie rozumiem trochę fenomenu tego aktora, bo nie zachwycił mnie jako Thor na tyle bym chciała akurat jego oglądać w innych filmach, a jego kolejne kreacje nie są zbyt wybitne). Jak wspomniałam tematem film ten nie mógł mnie ująć, Ron Howard przekonał mnie świetną konstrukcją i reżyserią, a Bruhl sprawił, że zdecydowanie w najbliższym czasie chętnie obejrzę inne jego filmy.


25 kierowców kierowco rozpoczyna każdy sezon Formuły 1. I każdego roku dwóch z nas ginie. Jaka osoba podejmuje się takiej pracy? Na pewno nikt normalny. Buntownicy, szaleńcy, marzyciele. Ludzie chcący się zapisać, za wszelką cenę. Nawet za cenę śmierci.
(…)Nazywam się Niki Lauda, a ludzie znają mnie z dwóch powodów. Pierwszy to moja rywalizacja z nim.(…) Nie wiem, dlaczego tak to rozdmuchano. Byliśmy zwykłymi kierowcami, którzy droczą się ze sobą. Dla mnie to zupełnie normalne, ale ludzie postrzegali to inaczej. Że nasze nieporozumienie sięgało głębiej.(…) Druga rzecz, z której jestem znany, to wydarzenia z 1 sierpnia 1976 roku, kiedy goniłem go jak palant.

Uwielbiam konstrukcję retrospektywną w filmach. Przez cały seans zastanawiamy się, co takiego Nicki Lauda zrobił 1 sierpnia 1976 roku. Akcja Wyścigu przedstawia wieloletnią rywalizację dwóch rajdowych kierowców Nickiego Laudy (Daniel Bruhl) i Jamesa Hunta (Chris Hemsworth), równorzędnie traktując obu bohaterów. Dowiadujemy się skąd obaj pochodzą, jak zaczynali karierę w formule jeden, jakie były ich motywacje, dlaczego wybrali akurat ten sport. Różniło ich wszystko, konstrukcja tych postaci została oparta na zasadzie kontrastu. James romantyk szukający wrażeń, pragnący jedynie zwycięstwa, nie obawiający się śmierci kontra rozsądny, rzeczowy Nicki podchodzący do jazdy niezwykle technicznie, kalkulujący odpowiednio ryzyko jazdy na torze. Znakomicie wyreżyserowany film. Od początku do końca zostało utrzymane odpowiednie napięcie, Howard oszczędził nam wielominutowych scen wyścigów kondensując ich liczbę do kilku dynamicznych zdjęć kluczowych pojedynków dwóch bohaterów poświęcając tym samym odpowiednią ilość czasu filmowego rysunkowi postaci. Dowiadujemy się jacy ludzie podejmują karierę rajdowca formuły jeden i czy są to buntownicy, szaleńcy,marzyciele? Śledzimy ich związki uczuciowe (Nie szukaj normalności u facetów gotowych zginąć, jeżdżąc w kółko), zmiany w życiu, które zmieniały również ich kariery. Cięte wymiany zdań rywali (bardzo dobre sceny obu aktorów) sposób w jaki jednocześnie ich to motywowało do walki o zwycięstwo, wszystko ukazane po mistrzowsku. Bardzo, bardzo dobry film, ze świetnym zakończeniem (napisanym przez życie). [Film opowiada prawdziwą historię dwóch rajdowców (Na końcu są pokazane prawdziwe zdjęcia Nicki`ego Laudy i Jamesa Hunta].
Polecam nawet dla sceptycznie nastawionym osobom do tematu (takim jak ja), bardzo dobrze zrealizowany film, ze świetnymi dialogami, odpowiednio zrównoważonym napięciem i ciekawymi zdjęciami. Polecam. Bardzo mocne 8/10.


SPOILER-ZAKOŃCZENIE

Podczas decydującego wyścigu, kiedy Nicki po powrocie z ze szpitala postanawia wziąć udział w wyścigu by nie pozwolić Jamesowi zdobyć tytułu ponownie pada deszcz (tak jak na wyścigu kiedy Nicki miał wypadek). Nicki podczas jazdy podejmuje decyzje, miał kogoś na kim mu zależało (żona), ryzyko było zbyt duże. James wygrywa wyścig, zostaje mistrzem. James po wygranej się bawi, korzysta z życia, Nicki chce jak najszybciej wrócić do treningów by w kolejnym roku sięgnąć po wygrana. James nigdy więcej nie zdobył Grand Prix, występował w Talk-showach, prowadził własny program rozrywkowy. Nicki jeszcze kilka razy przez kolejne lata wygrywał zawody Formuły jeden. Nicki był profesjonalista, to był jego zawód. Jamesowi wystarczyło jedno zwycięstwo by sobie udowodnić, że może to zrobić i korzystał potem z życia. Koniec.

2 komentarze :

  1. Rzeczywiście świetne to kino. Mnie również zupełnie nie interesuje ta tematyka, ale film obejrzałam z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny film, Ron Howard praktycznie nie zawodzi. Kiedy oglądałam pierwsze zdjęcia z planu nie byłam przekonana do "Wyścigu", ale pierwsze entuzjastyczne recenzje kazały mi lepiej przyjrzeć się projektowi. O mały włos, a przegapiłabym dopasowany duet Hemsworth - Bruhl. Gra Niemco - Hiszpana jest fenomenalna, a Australijczyk udowadnia, że jako aktor wciąż się rozwija. I jeszcze te zdjęcia, odwzorowanie epoki - mam pewną słabość do retro w motoryzacji, chociaż nie interesuję się Formułą 1.

    OdpowiedzUsuń