sobota, 28 stycznia 2012

Oldboy – kto i dlaczego zamknął mnie na 15 lat?

  • Nie widziałaś Oldboy`a? Świetny film, musisz go sobie koniecznie obejrzeć.
  • Tam, jak się biją, to widać jak bohater zwija się z bólu.
  • Słyszałaś, że Amerykanie mają nakręcić swoją wersję?

Dae-su zwyczajny mężczyzna, ojciec, mąż. Pewnego dnia pijany został odebrany przez przyjaciela z posterunku policji. Rozmawiał w budce telefonicznej. Składał życzenia urodzinowe córce. Potem zniknął. Obudził się w zamkniętym pokoju. Nie wiedział za co i na jak długo został uwięziony. 15 lat wyizolowania, oglądania telewizji i zastanawiania się: za co i kto? Zrobił listę ludzi, którym mógł się narazić. Zaczął przebijać się przez ścianę, aby się uwolnić.
Pewnego dnia po 15 latach został wypuszczony…




Śmiej się, a cały świat będzie śmiał się z tobą. Zapłacz, a będziesz płakał w samotności.


Mrówki żyją tylko gromadnie. Może dlatego myśli o nich dręczą osoby samotne?

Ziarnko piasku czy kamień, tak samo idą na dno.

Czy jest hrabia Monte Christo?
Jak ci idzie Dae-su w większym więzieniu?
Kim jesteś?
Jestem księciem w wysokiej wieży.

Jak gazela wyrwij się z ręki, jak ptaszek spod trzasku ptasznika. Uwolnij się..

To jest gra. Najpierw kto, potem dlaczego. Podnoszę poprzeczkę. Masz 5 dni. Jak ci się uda zabiję siebie a nie Mido. Zgadza się Mido, będę zabijał po kolei każdą kobietę, którą kochasz póki ci się nie uda.

Stworzyłem silnego potwora.
Jak mnie udusisz nie dowiesz się po co to wszystko i 15 lat zastanawiania się na marne.

Czy tylko zemsta, czy tylko odkrycie prawdy?
Zemsta to najlepszy lek dla skrzywdzonego człowieka. Stracone 15 lat życia. Możesz o tym zapomnieć? Tak wiec zemsta posłuży twemu zdrowiu.


To był mój film z serii: muszę obejrzeć. Jeśli kilka osób ci nie raz, nie dwa mówi, że koniecznie jakiś film obejrzeć musisz, to nadchodzi taki dzień (albo i złożyć się muszą dwa dni wolnego pod rząd, by włączyć w końcu taki film, kiedy już obejrzysz najnowszą komercyjną papkę) i oglądasz. Za Oldboy`a zabrałam się też ponieważ skoro powstanie amerykańska wersja, to warto jednak znać oryginał. Nie oglądam zbyt wiele kina azjatyckiego. Jeśli już, to głownie kino Chińskie (Hero, Przyczajony Tygrys ukryty smok, Zakazane Królestwo, Trzy królestwa, Siedem mieczy itd.). Oldboy to film Koreański wyreżyserowany przez Chan-wook Parka (Twórca tzw. trylogii zemsty: Oldbo`y, Pan Zemsta, Pani Zemsta. Pozostałe części trylogii już mam dodane na listę: do obejrzenia). Wiedziałam, że to nie będzie łatwe, raczej specyficzne. Zobaczyłam film, który ma świetny scenariusz. Rzadko po obejrzeniu ledwie  20 minut danej produkcji nabieram przekonania, że to będzie dobry film. W tym przypadku tak było. Elementy łamigłówki w Oldboy`u idealnie poskładały się w dramatycznym zakończeniu. Muzyka, dialogi, świetny scenariusz!
Polecam (choć film nie dla wszystkich) 8/10!

SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Okazuje się, że powodem uwięzienia Dae-Su była krzywda jaka wyrządził innemu chłopcu w szkole  Puścił plotkę na temat dziewczyny w szkole, która w skutek tych plotek się zabiła. Po latach brat dziewczyny się zemścił w bardzo okrutny sposób. Mido okazała się być córką Dae- Su. Jego oprawca wyznaje mu to na końcu, oraz dlaczego się tak na nim zemścił (zgotował mu podobny los, do tego jaki łączył oprawcę z jego siostrą). Dae-Su i Midori byli poddani hipnozie, by się ze sobą spotkali i nawiązali "znajomość"). Oprawca po wyznaniu prawdy Dae-Sou strzela sobie w głowę, Dae-Sou obcina sobie język  żeby prawda nie została wyjawiona MIdo. Pytaniem nie było dlaczego Dae-Sou był uwięziony przez tyle lat, pytanie powinno było brzmieć  dlaczego po własnie tylu latach został wypuszczony...by mogła wypełnić się okrutna zemsta.

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Nie bój się ciemności - groza potworów z piwnicy, chowajacych sie pod łózkiem.

Źródła współczesnego horroru tkwią w literaturze gotyckiej. W tych to powieściach grozy w starych zamczyskach hulał wiatr, w lochach szczękały łańcuchy, w zakamarkach starego domostwa panowały duchy. Współcześnie stare zamczyska zostały zamienione w Nowym Świecie (czytaj Stanach Zjednoczonych Ameryki), w którym starych dworów nie było na…stare domy na odludziu i ich  mroczne, wilgotne piwnice.
W Nie bój się ciemności, filmie sygnowanym nazwiskiem Guillermo Del Toro (którego był on producentem) mamy do czynienia ze standardowym schematem horroru o nawiedzonym domu. Jednak film ten ma to coś, sposób budowania napięcia, mroczność, magiczność świata charakterystyczną dla Del Toro.

Stary, zabytkowy dom mający niezwykłą wartość ze względu na architekturę i jego wyposażenie. Pewna para zamierza odnowić ten dom i sprzedać go z zyskiem. Do mężczyzny przyjeżdża jego córka.
W horrorach to właśnie dzieci zawsze jako pierwsze rozpoznają, iż coś domem „jest nie tak”. To właśnie dzieci obdarzone niezwykłą wrażliwością jako pierwsze dostrzegają to, co niedostrzegalne dla dorosłych. Są jednocześnie tym czego pragną „złe siły”, one słyszą głosy, one widza więcej. Nawet po pierwszym dziwnym wydarzeniu nikt nie wierzy przerażonemu dziecku. Dopiero z czasem kobieta, która na początku nie mogła nawiązać porozumienia z dziewczynką (W tej roli Kate Holmes – żona Toma Cruisa!) widząc przerażenie dziecka stara się mu pomóc. W drugiej kolejności to właśnie kobiety zaczynają wierzyć (Nie, nie ojcowie. Oni zaczynają działać, gdy zagrożenie jest na tyle realne, że muszą ratować życie członków swojej rodziny przed krwiożerczymi potworami, tudzież duchami). W filmie tym bohaterka nawet odwiedza bibliotekę, w której dowiaduje się, co się stało z poprzednim właścicielem domu (dość oklepany zabieg w horrorze).
Scenariusz prosty jak na horror przystało, ale…(Tak, zazwyczaj jest jakieś ale). Nie bój się ciemności to produkcja, która buduje napięcie, grozę bez lejącej się krwi, wnętrzności i ścielących się trupów. W tym filmie zło czające się w piwnicy początkowo wydaje się nierealne. Można momentami nawet wątpić, czy to nie wyobraźnia dziewczynki, która została odesłana, ponieważ izolowała się od matki, brała leki antydepresyjne. Przerażająca była bezsilność małej dziewczynki i strach w jej oczach…Przerażająca w tym filmie była ciemność. To właśnie z ciemności wyłoniło się zło…Strach, gdy gaśnie światło, strach, że czai się coś pod łóżkiem. Można się bać.

Ponieważ wielką fanką horrorów nie jestem (Czytaj nie widziałam ich aż tak dużo) i schemat w nich występujący wciąż jeszcze mnie nie drażni, to Nie bój się ciemności zasłużyło na 8/10.

SPOILER-ZAKOŃCZENIE
Potworki wychodzą z piwnicy, ojciec dziewczyny uwierzył zbyt późno. Kobieta grana przez Katie Holmes by ratować dziewczynkę się poświęca i zostaje wciągnięta w  do wnętrza "piwnicy"

Monte Carlo – niewiele oczekujesz, nie rozczarowujesz się.

Widzę plakat. Trzy piękne młodociane aktorki nowego pokolenia o twarzyczkach wprost z ekranu telewizora.
Selena Gomez uosobienie słodkości i niewinnego dziewczęcia o złotym sercu, wcielenie roztańczonego kopciuszka (Kopciuszek roztańczona historia - film z serii nakręćmy kolejną wersję tej bajki...) i czarodziejki z Waverly Place.


Leighton Meester niezłomna „B” z Plotkary usiłująca wybić się na wielkim ekranie (Podkreślam usiłująca, gdyż ani jej Współlokatorka, ani owe Monte Carlo nie dotarły na wielki ekran w Polsce).
Katie Cassidy bohaterka Merloce Place i kilku innych seriali.

Te trzy piękne, młode żądne przygód bohaterki jadą do Europy na wakacje.

Ciekawe, że dla Amerykanów Europa, Paryż są uosobieniem miejsca idealnego na wakacje i letnie romanse nastolatek, zaś dla nas Europejczyków Stany to  miejsce do robienia kariery. Ah ten mit starego lądu!
Historia w tym filmie jest tak banalna, że aż nie dziwiły mnie kolejne „zbiegi” okoliczności. Całkowicie przypadkiem jedna z bohaterek okazuje się być podobna do pewnej zadufanej w sobie arystokratki. Dziewczęta nie wyprowadzają z błędu obsługi hotelowej i łaskawie śpią w luksusowym apartamencie, ubierają się w suknie wprost od sławnych projektantów i chodzą na charytatywne przyjęcia. Całkowicie przypadkiem oczywiście każda z nich popoznaje na tych wakacjach chłopaka. (Nie no, przypadki  mają swoje granice. Ja rozumiem, dopuszczalna by była jedna love story. Ale żeby aż trzem przyjaciółkom „poszczęściło” się na raz?).
Śliczne widoki, śliczne twarzyczki, dobre serce nagrodzone, uczciwość doceniona i na koniec zachód słońca.
5/10 Wiedziałam, że to będzie proste, wiedziałam, że to będzie śliczne. Dla popatrzenia sobie na ładne rzeczy, Paryż i Monte Carlo - ok. Dobry film z serii: przy okazji posprzątam, zjem obiad, leci w telewizji, to czemu nie.

Tak, niewiele oczekując, nie można się rozczarować…

Pytanie za sto. Czemu piszę o tym filmie? Czemu go obejrzałam? Jak nie obejrzeć filmu, na który "rzucili" się wszyscy pracownicy pewnego przybytku i mieliśmy wczoraj wieczorem sytuację patową: kto bierze film do domu? Jeśli wszyscy tego chcieliśmy? To pewnie te śliczne twarzyczki, albo widoczki...?

sobota, 21 stycznia 2012

Anonimus – słowa, słowa, słowa…Williama Szekspira?

Najczęściej wystawiany pisarz wszechczasów,
Autor 37 sztuk
154 sonetów
Wielu poematów
I niezliczonej ilości wyrazów natury ludzkości w języku angielskim

Jednak,

Jednak,

Nie ma ani jednego odręcznego manuskryptu,
Nigdy nie odnaleziono żadnego napisanego własnoręcznie przez Szekspira.
Przez 400 lat
Nie odnaleziono nawet jednego dokumentu.
[…]
Nasz Szekspir.
Jest pionkiem, duchem,

Więc pozwólcie, że przedstawię wam inną historię….

Pióra i Miecza


Anonimus to nie film lekki, prowadzący widza za rączkę, pokazujący wydarzenia, wszelkie  motywacje bohaterów w układzie chronologicznym. To nie jest film „ładny”, podniosły, w stylu hoolywodzkim (Spragnionym iście hollywoodzkiej produkcji o Szekspirze polecam Zakochanego Szekspira z 1998 roku – Oscar za najlepszy film, w moim prywatnym rankingu filmów, które uwielbiam i widziałam setki razy, zajmuje specjalne miejsce 9/10).
Anonimus to film mroczny, w którym poszczególne wydarzenia z życia bohaterów są ukazane na zasadzie płynnych retrospekcji. Wymaga uwagi. Ukazuje wydarzenia polityczne jak to bywa nudnych angielskich filmach historycznych, ale…


Słowa, słowa, słowa...



- Przestań! Przestań natychmiast! Dlaczego musisz pisać? Dlaczego musisz kontynuować tę kompromitację naszej rodziny?
- Głosy Anno. Głosy. Nie mogę ich powstrzymać. One przychodzą do mnie. Kiedy śpię, kiedy się budzę, kiedy jem, kiedy idę korytarzem, Słodkie tęsknoty panien, napływające ambicje dworzan, plany morderstw, błaganie ich ofiar. Tylko kiedy przenoszę ich słowa, ich głosy na pergamin, ich  uwalniam. W pokoju. Oszalałbym gdybym nie spisywał tych głosów.
- Czy jesteś opętany?
- Może jestem.



Słowa. Słowa zapanują nad Elżbietą. Nie miecz.


Może i mnie zdradziłeś, ale nigdy nie zdradzisz moich słów.


Anonimus to film trudny, z nieznaną obsadą (Może poza Jamie Campbell Bower, którego znam z Sagi Zmierzch i serialu Camelot),  dla wielbicieli kina historycznego, dla wielbicieli skandalicznych odkryć, teorii spiskowych odsłaniających kuluary życia dworu.
Cóż mogę powiedzieć: Hamlet, Król Lear, Wieczór Trzech Króli, Juliusz cezar wyciągane ze zbiorów Hrabi Oxfordu, wystawienie ich na scenie…Powiedziałabym, że to film o natchnionym przez demony twórcy, powiedziałabym, że to film o walce politycznej o władzę w Anglii. Powiedziałabym, że to film o wzajemnej zazdrości twórców, bezwzględności, o niemożności przeciwstawienia się swej własnej naturze. Co musi czuć autor Romea i Julii, gdy na scenie jest oklaskiwany kto inny, nie on, jako twórca sztuki? Czy widząc czyjś talent, mimo własnych ambicji potrafilibyśmy go docenić, uznać? Za jaką cenę? Czy słowa mogą wpływać na ludzi? Polityczne rozgrywki, wyraziste charaktery, skandaliczna historia z garścią goryczy na końcu. Opowiedziane to w mrocznym Londynie, przepełnionych tatrach. Film z końcową goryczą i tym co przetrwało…słowa, słowa, słowa.

9/10

Żeby mnie ciarki przy oglądaniu jakiegoś filmu przechodziły to rzadkość…

czwartek, 19 stycznia 2012

Drive - raczej senna przejażdźka

Nie oceniaj książki po okładce, nie sadź ludzi po pozorach, nie daj się zwieść filmowym plakatom. Nie piszę niczego odkrywczego. Czasami wystarczy jeden rzut oka i już się wie: tak to jest to, tak tego chcę, tak to film akcji, komedia romantyczna, romans, horror. Nie wierz ludziom, wyrabiaj sobie swoją opinię. Nie każdego śmieszy to samo, nie każdy potrafi docenić nieco bardziej wymagający film.
Wszystko człowiek wie, głupim pozostaje. Spojrzałam na okładkę Drive. Zobaczyłam, że gra w tym Ryan Gosling (Kręci ostatnio film za filmem i staje się coraz popularniejszy). Akcja, to będzie akcja…to miała być akcja. Akcją nie była.

Ah te oczekiwania! Im większe, tym boleśniejsze rozczarowanie.

Gosilng gra kaskadera, świetnego kierowcę. Pewnego dnia poznaje dziewczynę…
Dziewczyna ma dziecko. Ojciec jej syna wychodzi z więzienia. Gosling chce mu pomóc i wplątuje się w mafijne porachunki.

Przepis na dobrą akcję to szybkie samochody, mocna rockowa muzyka i jasny cel, który bohater chce osiągnąć lub zagrożenie, którego chce uniknąć. Jednak ten film bardziej gatunkowo przypominał obyczaj, obrazek z trudnego środowiska przestępczego. Minęło ponad 50 minut nudy nim twórcy tego filmu przeszli do sedna: wystrzałów z broni palnej, pierwszej bójki i rozbryzgu krwi a następnie ucieczki. Nijaki Gosling początkowo cierpiący bohater, który nie wyraża żadnych większych emocji, przeobraża się w zimnego mściciela. Chociaż nie, przeobraża się to za wiele powiedziane. Powiedzmy, że działa nieco więcej w porównaniu do pierwszych lirycznych wręcz scen filmu opartych na powolnie przemijających klatkach, mających ukazać, jak się domyślam, ”uczucie” pomiędzy kierowcą a jego sąsiadką.

Muzyki w tym filmie nie ma, poza niezłą początkową melodią. Bohater wchodzi na zaplecze burdelu, atakuje faceta młotkiem, a tam wciąż cisza, żadna z prostytutek nie reaguje, nie ucieka. On i ona właściwie ze sobą nie rozmawiają. On jej wnosi zakupy do domu, bez słowa idą, milczą. Scena zagrożenia w windzie: Gangster ma broń. Spowolnienie, przyciemnienie, liryczny pocałunek, spojrzenie i znowu bez jakiegokolwiek podkładu muzycznego pobicie przestępcy, krew tryskająca z głowy. Rozstanie. Widelec wbity w oko…, facet chodzi po mieście w zakrwawionej kurtce, zbliżenie na zakrwawiony but.


Podstawowe prawo konotacji językowej pozwoliło mi sadzić, iż jeśli film ma tytuł Drive (prowadzić samochód, kierować, jazda, dążenie, napęd), to mogłam się spodziewać pościgu, ucieczki, akcji…Gdzie tu akcja?

Drive to dramat. Dosłownie i w przenośni. Umęczony bohater, który się wplątał w mafijne porachunki, który traci dziewczynę i okazuje się że drzemią w nim pokłady brutalności.

Jeśli bym oczekiwała dramatu, może bym oceniła ten film lepiej. Jednak, jak zaznaczyłam na początku, oczekiwałam czegoś innego. Eh te wieczne rozczarowania 5/10.

środa, 11 stycznia 2012

W ciemności - Agnieszka Holland o Żydach ze Lwowa.


Czegoś w tym filmie zabrakło. Jednak nie można pisać o tym, czego nie ma. Można pisać i oceniać to, co było.
Eh to polskie kino, ze swym werystycznym widzeniem świata. Takie to wszystko prawdziwe, takie naturalne, takie dokładne i...nużące niestety. Tak, gra aktorska Więckiewicza, tak ciekawy montaż, praca kamery (ruchoma kamera w momentach ucieczki, szamotanin, kontrast ciemności kanałów i jasności świata na górze). Niestety to też zlepek scen,  krótkich epizodów rozwleczonych w dokumentalnym obrazie przedstawiającym próby przeżycia Żydów ukrywających się we lwowskich kanałach i ich słono opłacanego pomocnika Leopolda Sochy.

W ciemności to polski kandydat do Oskara, który, nie oszukujmy się, kandydatem jedynie pozostanie. O ile Amerykanie z historii człowieka potrafią zrobić wielkie, patetyczne kino (i za złe im tego nie mam) jak choćby w Jak zostać królem (zeszłoroczny laureat), to w nowym filmie Agnieszki Holland mamy historię, która się ciągnie. Można kiwać głowami: tak świetna gra aktorska, tak ta prawdziwość języka, którym posługują się bohaterowie, tak ten ukazany brud i szczury, tak przejmująca historia i mini dramaty poszczególnych bohaterów, tak…wierciłam się nieco w kinowym fotelu.

Z czystej przyzwoitości bo tak, film o ważkim temacie i zrealizowany bardzo dobrze 7/10, ale żeby zachwycił, poruszył? Nie. Może nie miał…Czego zabrakło? Choć pisać o tym nie powinnam (Kimże ja niby jestem?): poruszającego "mocnego" zakończenia, które daje to magiczne kinowe katharsis. Film Holland się tak zwyczajnie nijako kończy, jak to bywa w filmach opartych na prawdziwych historiach, krótką notką: co się stało później z bohaterami.
Obejrzeć drugi raz, nie obejrzę. Pamiętać będę: dziewczynkę w słońcu wyglądającą z kanałów, załamanie Sochy i jego końcową walkę w kanałach podczas ulewy.

niedziela, 8 stycznia 2012

20 najlepszych filmów 2011 roku


Każdy ma swój "podstawowy serwis" dotyczący źródła informacji z poszczególnych dziedzin. Co się wydarzyło na świecie zazwyczaj dowiaduję się ze stron Wirtualnej Polski (choć ostatnio rolę tę przejął Facebook), książki sprawdzam na Biblionetka.pl, a filmy na Filmwebie, ewentualnie IMDB. Ponieważ nowy rok to czas podsumowań natknęłam się w sieci na wiele zastawień najlepszych filmów minionego roku. Redakcja Filmwebu przygotowała zestawienie najlepszych filmów ich zdaniem. Jednak moim zdaniem o wiele bardziej przystającym zestawieniem dla przeciętnego „oglądacza” jest poniższy ranking. Oto bowiem Filmweb przygotował zestawienie najlepiej ocenianych premier kinowych zeszłego roku przez użytkowników portalu. Pod uwagę wzięli wszystkie głosy, czyli głosy największej polskiej społeczności filmowej.

Oto zestawienie i kilka słów ode mnie.


# m-ce
Tytuł
średnia*
liczba głosów
1

"Służące"

Widziałam i byłam pod wielkim wrażeniem tego filmu. Niewiele kręci się dramatów, które jednocześnie potrafią nieco bawić.
U mnie 9/10. Książka, na podstawie której powstał ten film zakupiona. Czeka na przeczytanie.
7,952
8 990
2

"Jak zostać królem"

Byłam na tym w kinie. Biedni ci moi znajomi, ale w przypadku tego filmu trułam, że chcę to zobaczyć. Chciałam, ponieważ mówiło się o tym filmie jako kandydacie do Oskara. I Dostał! Moje 9/10 Jedne z tych filmów o walce z samym sobą. Świetnie zagrany.

7,948
75 993
3
"Czarny łabędź"

Też byłam w kinie, ale chyba tak jakoś samo wyszło, niżby mi bardzo na tym zależało. Podobał mi się. Natalie udowodniła, że potrafi grać (Natomiast przez resztę roku potem pokazywała, że jako laureatka Oskara grywa też role niezwykle przeciętne). Odkryłam również potencjał drugiej aktorki występującej w tym filmie Milli Kunis.  7/10.

7,913
94 132
4
"Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II"

Może będzie to zaskakujące, ale też byłam w kinie. W kinie na wersji 3D. W filmie tym 3D jest niewiele. Harry już jakiś nie ten sam. Taki dorosły się stał i to już nie ta magia, nie ta przygoda. Smutne to było, ale chyba stałam się na Harrego zbyt dorosła, albo to  dorosły Harry już mnie tak nie bawi. Jednak z sentymentu do Harrego i tego, że była to ostatnia część 8/10.
7,731
50 282
5
"Fighter"

Obejrzane na DVD. Tematy "bokserskie" nigdy mnie nie kręciły. Jednak obejrzeć musiałam, ponieważ  to Bale`a bardzo lubię, a dzięki temu filmowi doczekał się Oskara za rolę drugoplanową. 7/10.
7,587
26 893
6
"Listy do M."


Wszyscy chyba TO widzieli i o tym słyszeli. Obejrzane w kinie. Z kim? Z mamą! "Może pójdziemy na ten nowy film, o którym tyle mówią?" No poszłam. Grają TO już ponad 2 miesiące, a sale wciąż pełne. Nie wiem co w TYM jest. Jak dla mnie 7/10. Jak na polski film jest ok. W porównaniu do To właśnie miłość się nie umywa.
7,553
18 127
7
"Pogorzelisko"

Nie widziałam, ale zobaczyć muszę!
7,542
14 203
8
"Jeden dzień"

Smutne, mało sie kręcie melodramatów. Warto. U mnie 7/10
7,495
11 472
9
"Szybcy i wściekli 5"


Napiszę to i nie wstydzę się tego. Nie widziałam żadnej części z tej serii! Nie oszukujmy się jednak...kiedyś obejrzę.
7,465
26 981
10
"Skóra, w której żyję"


Nieczęsto się zdarza, żeby po obejrzeniu filmu długo o nim jeszcze nieco rozmyślać. To będzie film, który jeszcze długo bardzo dobrze będę pamiętać. 8/10.
7,416
11 790
11
"X-Men: Pierwsza klasa"


Nie byłam w kinie i trochę szkoda. Obejrzane 3 razy w zaciszu domowym. Ja to lubię superbohaterów...8/10.
7,373
27 435
12
"Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach"


Obejrzane w kinie. Johny Depp jako Jack Sparrow, przygoda, piraci i mnie nic więcej nie potrzeba. 9/10.
7,368
54 713
13
"Jestem Bogiem"


Obejrzane w kinie "prywatnym". Bardzo dobry pomysł. Kto by nie chciał magicznej tabletki, po której jest się mądrzejszym? Świetny pomysł, niewykorzystany dobrze do końca. 7/10.
7,360
45 075
14
"Kocha, lubi, szanuje"


Obejrzane w domu. Choć do kina chciałam iść! Jedna z lepszych komedii tego roku. Kocham za scenę z Dirty dancing. 9/10.
7,358
19 289
15
"O północy w Paryżu"


Byłam w kinie w ramach wygranych biletów w Radiu Złote Przeboje (Dziękuję ci radio bardzo!) Woody Allen jakim go lubię. Przesłanie z tego filmu niezwykle cenne i prawdziwe. 8/10.
7,341
28 245
16
"Kod nieśmiertelności"


Byłam w kinie. Spodziewałam się po tym filmie czegoś innego. Trailery zapowiadały więcej akcji. Film jednak dostarcza nieco przemyśleń "filozoficznych". Byłam rozczarowana. Jedak film generalnie dobry. 6/10.
7,341
35 409
17
"Niepokonani"


Nie jest to łatwy film, ponieważ jak już pisałam, bohaterowie w tym filmie idą, idą i idą...Obejrzane w domu. 8/10.
7,291
19 955
18
"Prawdziwe męstwo"

Nie lubię westernów. Obejrzane na DVD. Jednak scena targowania się w tym filmie i kreacja dziewczynki wypracowały 7/10.
7,238
22 624
19
"Woda dla słoni"

Melodramat. Melodramat, przy oglądaniu którego zapomniałam o wampirzej przeszłości Pattisona 8/10.
7,237
16 056
20
"127 godzin"

Kolejny film postoscarowy. Film reżysera Slumdog. Milioner z ulicy. Znowu spodziewałam się czegoś innego. Więcej survivalu mniej przemyśleń chciałam. 7/10.
7,235
33 765




18/20 obejrzanych najnowszych filmów ubiegłego roku. Może i wiele jeszcze mi brakuje do rankingów wszech czasów, ale nowości to ja oglądam! Jest to też poniekąd lista filmów, które warto obejrzeć. Połowa z nich to nominacje lub zwycięscy Oskarów. Kilka z tych tytułów to kontynuacje "kultowych" niemal serii. Jeśli ktoś się zastanawia, co warto obejrzeć z filmów 2011 to oto i odpowiednia lista. Podpisuję się pod nią z czystym sumieniem.

PS. Hmm, Ile to ja razy byłam w kinie w 2011? No tak wyjdzie, że koło 15...Jest jeszcze wiele, wiele filmów, które widziałam w kinie, a nie ma ich w tym zestawieniu.