wtorek, 4 października 2011

Ksiądz – uh tym razem to nie wina polskiego tłumacza..

Ksiądz to film na podstawie  manhwy Min-Woo Hyunga Preist (komiks koreański) wyreżyserowany przez Scotta Charlesa Stewarta (nakręcił Legion- słabiutki). Tytuł niestety mało zachęcający, widziałam w kinie trailer, że ma to cos wspólnego z wampirami, dlatego obejrzałam. Nie czytałam oryginału, oceniam więc tylko film. Znowu historia o wampirach. Tylko tym razem przypominają one obślizgłe zmutowane potworki, a głównym bohaterem jest Ksiądz Ivan Issac (Paul Bettany- grał Silasa w Kodzie Da Vinci). Początkowa  komiksowa sekwencja nie powala: wprowadza widza w świat, w którym ludzie byli zmuszeni schronić się w miastach-molochach przed wampirami, które niby zostały pokonane przez wyspecjalizowanych pogromców- Księzy. Świat w którym wszyscy słuchają kościoła. „Pamiętaj, sprzeciwiając się kościołowi, sprzeciwiasz się Bogu”. Nasz bohater sprzeciwia się kościołowi, gdy zostaje porwana jego bratanica i wyrusza by ją ratować.
Na początku rozbawiła mnie scena, w której Stephen Moyer (Bill z serialu Czysta krew) gra człowieka zaatakowanego przez wampiry (nie, no to musiał być mały żarcik). Wszystkiego w tym filmie jest za mało. Za mało rozbudowane postaci (to film akcji, ale postaci są papierowe, zero wyjaśnienia motywacji postaci). Efekty slow-motion, widowiskowe sceny, akcja rozwija się dosyć szybko, ale to wszystko jakieś takie…za proste i przewidywalne.
Na szczęście film krótki 76 minut…To już na tej płycie trailery przed filmem zajmowały z 15 minut (I tu tak na marginesie pozwalam sobie przytoczyć teorię, którą mi kiedyś wyłuszczył pewien Pan: Jeśli film jest krótszy niż 100-110 minut, to jest to lipa. „Niech sobie Pani sama sprawdzi…Dobre filmy trwają koło dwóch godzin! Mnie się to sprawdza!”)  Jakbym jeszcze poszła do kina na TO w wersji 3D to bym się zirytowała…4/10.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz