sobota, 21 lutego 2015

Oscary 2015






Styczeń i luty dla filmowych blogerów to "pracowite" miesiące. Po ogłoszeniu nominacji do Oscara weekendy stały się zbyt krótkie by zdążyć obejrzeć wszystkie wyróżnione filmy, a przecież nie tylko Oscarami się żyje. 

Co roku można było wyróżnić pewne tematyczne filmowe tendencje  takie jak już kilkakrotnie wypominany przeze mnie rok 2011 "przezwyciężania" własnych granic (Rok Jak zostać królem, Czarnego łabędzia i 127 Godzin) po którym nastał 2012 będący hołdem dla kina (Artysta  wygrywający z Hugo i wspomnienie Marylin w Mój tydzień z Marylin). 2013 był rozczarowaniem gdy wygrało Argo z Les Miserables, a w 2014 pomimo wielkich akcji i wsparcia fanów Leonadro Di Caprio i tak nie dostał zasłużonego Oscara za Wilka z Wall Street, przegrywając z odmienionym fizycznie Matthew McConaughey`em (jak wszyscy wiemy Akademia uwielbia fizyczne przemiany). 

2015 jest natomiast rokiem filmów biograficznych. W najważniejszych kategoriach pojawiają się tytuły, które są historiami "życiem napisane": Gra Tajemnic, Teoria wszystkiego, Foxcatcher, Niezłomny, Mr. Turner, Dzika droga. W kategorii najlepszy film obawiam się, że zwycięży Boyhood, którego fenomenu zupełnie nie rozumiem. Godna podziwu jest determinacja i konsekwencja w kręceniu filmu przez 12 lat, ale ani historia, ani gra aktorska (choć posypały się również nominacje w tej kategorii) mnie nie urzekły i zupełnie nie rozumiem tego fenomenu (złośliwie komentując: seriale też kręcą przecież przez lata). Najwyżej ze wszystkich nominowanych filmów oceniłam Grę tajemnic, gdzie "wszystkie składowe": historia, Benedict Cumberbatch, dialogi, a mam również słabość do filmów "historycznych" sprawiły, że pod względem "punktowania" cenię go najwyżej, choć moim numerem jeden w tej kategorii jest zdecydowanie Birdman będący obrazem współczesnej popkultury, jednocześnie świetnie nakręcony. Kiedy oglądałam Grand Budapest Hotel nawet nie myślało się jeszcze o Oscarach, choć już na wiosnę pisząc o tym filmie doceniałam charakteryzacje i zastosowaną w nim narracje książkową (rozdziały) i kompozycję szkatułkową (a film trafił wtedy na moją listę do obejrzenia właśnie ze względu na to, że w roku ubiegłym Anderson był wyróżniony nominacją za Kochanków z księżyca).

W kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy mamy wielki powrót Michaela Keatona w Birdmanie i to jemu w tym roku najbardziej kibicuję w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy (film, który jest też "swoistą" biografią), choć podobnie jak w roku ubiegłym obserwując wyniki Globów obawiam się, że wygra Eddie Redmayne za świetną kreację i fizyczną przemianę (jak wiadomo Akademia lubi to) w Teorii wszystkiego. Eddiego lubię i śledzę od lat kilku, ale wierzę, że będzie miał jeszcze swoją szansę w przeciwieństwie do Keatona, którego gwiazda zabłysnęła prawdopodobnie tylko ten jeden raz i szansa się taka więcej nie powtórzy.

W kategorii najlepsza aktorka pierwszoplanowa najbardziej "zaskoczyła mnie"  rola Rosamund Pike i jesienią kiedy pojawił się nowy film Finchera (brak nominacji w kategorii najlepszy reżyser? Zaginiona dziewczyna to świetnie wyreżyserowany film), choć wszelkie znaki na niebie i ziemi mówią, że w tym roku triumfować będzie Juliane Moore (bardzo dobra rola w Still Alice, choć większe wrażenie zrobiła na mnie w Mapach gwiazd Cronemberga w tym roku). Nominacja Felicity Jones zasłużona za Teorię wszystkiego zasłużona, choć nie ma tu na pewno mowy o wygranej.

W kategorii najlepszy aktor drugoplanowy bezkonkurencyjny pozostaje J.K.Simmons, który podobnie jak Moore zgarnął już kilka nagród za te kreację i raczej pozostawia swoich rywali bez większych szans. Edward Norton jest niewątpliwie dobry w Birdmanie podobnie Duvall w Sędzi. Ethan Hawke nie zrobił na mnie najmniejszego wrażenia w Boyghood (no nic na mnie nie zrobiło wrażenia akurat w tym filmie).

W kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa nie będzie niespodzianek, statuetka prawdopodobnie trafi do Patricci Aruette (Boyhood). Ciesze się z wyróżnienia Keiry Knightley (W Grze tajemnic jest taka, jaka najbardziej ją lubię) i Emmy Stone (na nagrody za wcześnie ale jak nie raz nie dwa wspominam ta aktorka ma szansę zajść daleko). W tym roku nominacja Meryll Streep za Tajemnice lasu wydaje się być przyznana chyba dla zasady "rok bez nominowania Meryl rokiem straconym".

Zdecydowanie w pozostałych kategoriach cieszy mnie dostrzeżenie Wolnego strzelca (najlepszy scenariusz oryginalny - świetne dialogi, choć szkoda że nie doceniono Gyllenhala).

W tym roku rozczarowujące są animacje, bez żadnego "pewniaka". Wielka szóstka jest animacja dobrą, podobnie jak Jak wytresować smoka 2 (ale to już było, dobry sequel, ale jednak tylko sequel), ale nie zachwycają. Mówi się natomiast o wielkim niedocenieniu tutaj i nawet nie nominowaniu filmu Lego Przygoda.

Oczywiście należałoby tu wspomnieć o tegorocznym wielkim triumfie polskiej Idy, która ma bardzo poważne szanse na Oscara, ale cóż poradzić jeśli ten film zwyczajnie mnie nie zachwycił i nie rozumiem tego fenomenu.

Obejrzałam większość nominowanych filmów i tak wyglądają moje Oscarowe przewidywania:


Najlepszy film:          

Birdman
Boyhood
Gra tajemnic
Teoria Wszystkiego
Grand Budapest Hotel
Snajper
Selma
Whiplash


Mój faworyt: Birdman

Prawdopodobny zwycięzca: Boyhood
Laureat:  
Birdman


Najlepszy aktor pierwszoplanowy:

Michael Keaton
Benedict Cumberbath
Eddie Redmayne
Steve Carell
Bradley Cooper

Mój faworyt: Michael Keaton

Prawdopodobny zwycięzca: Eddie Redmayne
Laureat: Eddie Redmayne

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa:

Julianne Moore
Rosamund Pike
Felicity Jones
Reese Witherspoon
Marion Cotillard


Mój faworyt: Julianne Moore

Prawdopodobny zwycięzca: Julianne Moore
Laureat: Julianne Moore

Najlepszy aktor drugoplanowy:

Edward Norton
Ethan Hawke
Mark Rufallo
Robert Duvall
J.K. Simmons

Mój faworyt: J.K. Simmons

Prawdopodobny zwycięzca: J.K. Simmons
Laureat:  J.K. Simmons

Najlepsza aktorka drugoplanowa:

Emma Stone
Meryl Streep
Keira Nightley
Laura Dern
Partica Auqurette


Mój faworyt: Emma Stone

Prawdopodobny zwycięzca: Partica Auqurette
Laureat: Partica Auqurette

Najlepszy reżyser:

Alejandro Gonzalez Inarritu
Bennett Miller
Wes Anderson
Richard Linklater
Morten Tyldum


Mój faworyt: Alejandro Gonzalez Inarritu

Prawdopodobny zwycięzca: Richard Linklater
Laureat: Alejandro Gonzalez Inarritu


Najlepszy scenariusz oryginalny:

Birdman
Boyhood
Grand Budapest Hotel
Foxcatcher
Wolny Strzelec

Mój faworyt: Wolny Strzelec

Prawdopodobny zwycięzca: Grand Budapest Hotel
Laureat: Birdman

Najlepszy scenariusz adaptowany:

Gra tajemnic
Teoria Wszystkiego
Whiplash
Snajper
Wada ukryta

Mój faworyt: Gra tajemnic

Prawdopodobny zwycięzca: Whiplash
Laureat: Gra tajemnic

Najlepszy film nieanglojęzyczny:
           
Dzikie historie
Lewiatan
Ida
Mandarynki
Timbuktu

Mój faworyt: ?

Prawdopodobny zwycięzca:  ?
Laureat: Ida

Najlepsza charakteryzacja i fryzury:

Foxcatcher
Strażnicy galaktyki
Grand Budapst Hotel 

Mój faworyt: Grand Budapst Hotel

Prawdopodobny zwycięzca: Grand Budapst Hotel
Laureat: 

Najlepsza muzyka oryginalna:

Grand Budapst Hotel
Teoria wszystkiego
Gra tajemnic
Mr Turner
Interstellar

Mój faworyt: Interstellar

Prawdopodobny zwycięzca: Interstellar
Laureat:  Grand Budapst Hotel

Najlepsza piosenka:

Lost Stars
Glory
Everything is Awsome
Grateful
I`m not gone miss you

Mój faworyt: Everything is Awsome

Prawdopodobny zwycięzca: Lost Stars
Laureat:  Glory


Najlepsza scenografia:

Grand Budapst Hotel
Gra tajemnic
Mr Turner
Interstellar
Tajemnice lasu

Mój faworyt: Grand Budapst Hotel

Prawdopodobny zwycięzca: Grand Budapst Hotel
Laureat:  Grand Budapst Hotel

Najlepsze efekty specjalne:

Interstellar
Strażnicy Galaktyki
Ewolucja Planety małp
Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz
X Men: przeszłość, która nadejdzie

Mój faworyt: Interstellar

Prawdopodobny zwycięzca: Interstellar
Laureat:  Interstellar

Najlepsze kostiumy:

Mr Turner
Czarownica
Tajemnice lasu
Grand Budapest Hotel
Wada ukryta


Mój faworyt: Grand Budapest Hotel

Prawdopodobny zwycięzca: Grand Budapest Hotel
Laureat: Grand Budapest Hotel

Najlepsze zdjęcia:

Grand Budapest Hotel
Mr Turner
Niezłomny
Ida
Birdman
           

Mój faworyt: Birdman

Prawdopodobny zwycięzca: Birdman
Laureat: Birdman

Najlepszy długometrażowy film animowany:

Pudłaki
Jak wytresować smoka 2
Wielka szóstka
Sekrety morza
Kaguyahime no Monogatari


Mój faworyt: Jak wytresować smoka 2

Prawdopodobny zwycięzca: Jak wytresować smoka 2
Laureat: Wielka szóstka

Najlepszy dźwięk:

Birdman
Interstellar
Niezłomny
Snajper
Whiplash

Mój faworyt: Whiplash

Prawdopodobny zwycięzca: Whiplash
Laureat:  Whiplash


Najlepszy montaż:

Boyhood
Gra tajemnic
Snajper
Whiplash
Grand Budapest Hotel

Mój faworyt: Grand Budapest Hotel

Prawdopodobny zwycięzca: Grand Budapest Hotel
Laureat:  Whiplash


Najlepszy montaż dźwięku:

Interstellar
Birdman
Hobbit: bitwa pięciu armii
Snajper
Niezłomny

Mój faworyt: Interstellar

Prawdopodobny zwycięzca: Interstellar
Laureat:  Snajper


[edit post Oscarowy]
Szkoda, że nie obstawiałam Oscarów w jakiś zakładach bukmacherskich. W najważniejszych kategoriach mam 6 na 6 wytypowań. Znaczy to jedno (nie, nie mam świetnego filmowego gustu): w tym roku Akademia nie zaskoczyła i rozdała nagrody zgodnie z oczekiwaniami (po rozdaniu Globów i innych prestiżowych nagród). Najbardziej szkoda mi Keatona. Drugiej takiej szansy już prawdopodobnie mieć nie będzie na zdobycie statuetki (Kiedy przed Edim jeszcze wielka kariera). W tym roku zwycięzcą jest Birdman (choć Grand Budapest hotel zdobył tyle samo nagród, to jednak są to głownie te "techniczne"). Dobrze, że Boyhood zgarnął tylko jedna nagrodę biorąc pod uwagę zachwyty nad tą produkcja. Cieszy choć jedna nagroda dla Gry tajemnic. Wypada wspomnieć o ogromnym sukcesie polskiej Idy, choć nie rozumiałam i wciaz nie rozumiem tych zachwytów. Podsumowując: bez wielkich sensacji, zaskoczenia, a rok ten będzie wspominany przez kolejne lata dzięki nagrodzeniu polskiego filmu, który mi się nie podobał...






       
         






Strażnicy galaktyki - 2 nominacje





niedziela, 15 lutego 2015

Tajemnice lasu - baśnie filmowe w wersji musicalowej

Ostatnio tak zachwyciły mnie piosenki w kinie, kiedy 2 lata temu miałam ogromną nadzieję, że Les Miserables Nędznicy zgarnie Oscara dla najlepszego filmu. Sundrack po seansie towarzyszył mi jeszcze przez wiele tygodni. W tym roku na ekranach kin pojawił się ponownie musical, będący filmową wersją przedstawienia wystawianego na Broadwayu (podobnie jak Nędznicy). Jest to gatunek pojawiający się sporadycznie w kinach, ale kiedy już tak się dzieje, to w znakomitej obsadzie (wystarczy przypomnieć Chicago, Mamma Mię czy Moulin Rouge).

sobota, 7 lutego 2015

Ziarno prawdy – dobry polski kryninał i słów kilka o kinie polskim

O polskim kinie piszę absurdalnie mało. Ostatnim filmem jakiemu poświeciłam cały tekst był Sęp przy okazji którego wyjaśniam również, czemu tekstów poświęconym rodzimej produkcji jest tu tak niewiele. Ostatnio piszę raczej o filmach dobrych, które mnie zaskoczyły i tych które widziałam w kinie (a mam zasadę, że do kina na filmy polskie idę tylko gdy wygram zaproszenie w jakimś konkursie i raz do roku na Noc kina Polskiego w Multikinie, żeby nieco nadrobić zaległości). Od czasów Sępa z 2013 roku obejrzałam ledwie 6 polskich filmów (Shame on me!) i moje zdanie od tamtej pory niewiele się zmieniło.

Kac Wawa okazała się produkcją tak złą jak wszyscy twierdzili.

Wałęsa był filmem który ponownie ściągnąć do kina miała nasza polska historia z wstawkami dokumentalnymi. Czasami jednak dobry Więckiewicz to za mało.

Obywatel, czyli Stuhr i Stuhr okazał się filmem nudnym, choć miał to być chyba takim naszym polskim Forestem Gumpem, który przez lata przez przypadek był wplątywany w ważne wydarzenia historyczno-społeczne. Jednak coś poszło w tym filmie nie tak, ponieważ fabuła wlecze się niemiłosiernie, ani nam nie szkoda obywatela Jana Bartka, ani mu nie kibicujemy. Jedynie dobrze wypada „spójność” postaci przez lata gdy młody Stuhr gra jak stary Stuhr (albo odwrotnie).

Po Idzie zostało mi tylko uczucie znużenia i niezrozumienia, o co tyle hałasu (tak o Oscary tyle hałasu). Zdjęcia dobre, gra aktorska może też, ale jakie to nużące…

Filmem dobrym okazało się Chce się żyć. Smutna historia, przyzwoicie nakręcona (nie sposób nie skojarzyć tego filmu z Motyl i Skafander). Film ogólnie dobry. Świetna rola Dawida Ogrodnika (choć chciało by się rzec, tak to było wyzwanie, które pozwoliło mu się wykazać). Zaczynać jednak od dramatów (ma również rolę w oscarowej Idzie) by następnie zagrać w filmie Disco Polo?
Oj można było rozwijać karierę nieco ambitniej, ale co mógł zrobić, jeśli na ekranach polskich kin pojawiają się takie tytuły jak Polskie gówno (Serio? Trailer zapowiada tu kpinę z poleskiego show biznesu, ale jednak po zapowiedziach wnioskuję, że to co miało być pastiszem stało się produkcją tego samego rodzaju, z którego miało kpić).

Nadzieję jednak pozostawiają takie filmy jak Bogowie (dobra rola Kota, solidnie nakręcone, bez szalu i fajerwerków, ale dobrze poprowadzona historia).
Równie przyzwoicie zapowiada się Warsaw by Night czy Carte Blanshe, Serce Serduszko i pewnie inne tytuły, których nie jestem w stanie tu przywołać, ponieważ zdecydowanie kino polskie nie jest moim „pierwszym wyborem”.

niedziela, 1 lutego 2015

Teoria Wszystkiego – czyli dlaczego Stephen Hawking i Eddie Redmayne przyciągnęli mnie do kina. Garść ciekawostek.

Film w reżyserii Jamesa Marsha (zdobywcy Oskara za Człowieka na linie w 2008 roku) nominowany w 5 kategoriach do tegorocznych Oskarów, zdobywca 2 Globów (najlepsza muzyka, najlepszy aktor). Jednak Teoria wszystkiego nie trafiła na moją listę „must see” dzięki tym wyróżnieniom (jak w kilku innych przypadkach, kiedy z poczucia chęci „sprawdzenia” nominowanego filmu, oglądam, choć wcale temat mnie nie interesuje). Tym razem nawet gdyby Teoria nie była wyróżniona prestiżowymi nagrodami i tak zobaczyłabym to w kinie.

Każdy fan teorii Wielkiego podrywu (Big Bang Theory- amerykański sitcom) wie, że Geekowie szanują i cenią Stephana Hawkinga, o którym nasi ulubieni pokręceni fizycy dosyć często wspominają (a Wolowitz parodiuje jego „elektroniczny” głos i jest to jeden z niewielu autorytetów Sheldona). Każdy fan również pamięta odcinek, w którym Sheldon błaga Wolowitza, by pokazał on Hawkingowi jego pracę (Wolowitz zajmował się wózkiem Howkinga gdy przebywał on w Kalifornii). To pamiętny epizod gdy Sheldon był gotowy na wszystko (nawet ubranie stroju pokojówki i pokazaniu się w nim w pracy) by tylko móc spotkać genialnego fizyka. Jest to też odcinek, w którym Sheldon mdleje, gdy Hawking mówi mu, że znalazł błąd w obliczeniach na pierwszej stronie jego pracy. To był prawdziwy Stpehan Howking, który wystąpił gościnnie w serialu. W innym odcinku Wolowidz i Raj wpadają do Howarda z nagraniem wykładu Hawkinga sprzed „elektronicznego głosu” podekscytowanie, że musza to koniecznie wspólnie obejrzeć. Mówi się, że seriale to czysta rozrywka, ale tak nazwisko Hawking pamiętam dobrze dzięki Teorii wielkiego podrywu. (Ponieważ fizyka nigdy mnie nie interesowała).